Jan Kocian tuż po Gali Ekstraklasy wyruszył z małżonką do rodzinnego domu na Słowację. - Dopiero teraz będzie okazja by otworzyć szampana z najbliższymi i się napić - uśmiecha się trener Ruchu Chorzów.
Niebiescy wrócą z urlopów 18 czerwca, jednak Kocian nie spędzi najbliższych dni na leniuchowaniu. - Urlop będzie krótki i z telefonem przy uchu, bo będę w kontakcie z działaczami odnośnie transferów i innych spraw. Może jedynie na kilka dni wyskoczę z moją żoną do Chorwacji, nad morze - opowiada najlepszy trener sezonu 2013/14 w Polsce.
Chorzowianie postarają się wzmocnić latem przede wszystkim ofensywę. - Grzegorz Kuświk nie ma rywala, podobnie Filip Starzyński. Także boki pomocy chciałbym jeszcze wzmocnić. Rozglądamy się również za bramkarzem i mamy już swojego kandydata. Michał Buchalik zna ofertę Ruchu, jednak my nie zamierzamy czekać na jego odpowiedź w nieskończoność. Musimy być przygotowani na każdy wariant - zaznacza Kocian.
Działacze w najbliższym czasie będą finalizować rozmowy z najbardziej doświadczonymi zawodnikami. - "Surmika" i "Maliny" jestem pewien. Zieńczuk otrzymał propozycję nowego kontraktu, chciałbym aby z nami został, bo potrzebujemy tych doświadczonych zawodników w drużynie - uważa trener.
Dla kibiców Ruchu najważniejsze jest to, że Cichej nie opuści sam Jan Kocian, choć... miał ku temu okazję. - Była oferta z zagranicy. Nie chcę mówić nazwy klubu, bo to nieistotne. Odrzuciłem ją, bo mam ważny kontrakt z Ruchem i ważne zadania nas czekają. Dlatego teraz skupiam się na pracy w Chorzowie - uspokaja ulubieniec chorzowskiej publiczności.
źródło: Niebiescy.pl / Sport