Piotr Stawarczyk (obrońca Ruchu):
- Zbliża się koniec sezonu, sytuacja w naszej grupie jest bardzo wyrównana, mamy cel do osiągnięcia i nie możemy patrzeć, czy gramy na stadionie w Warszawie czy w Poznaniu. Musimy po prostu zdobywać punkty, żeby zająć miejsce na podium na koniec sezonu. Cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa. Nie myśleliśmy o tym, że Legia jest mistrzem Polski. Dla nas liczyło się dobro naszej drużyny, myśleliśmy o sobie. Robiliśmy to i przyniosło nam to rezultat w postaci wygranej.
Łukasz Surma (pomocnik Ruchu):
- Mamy swoje cele i nie chcieliśmy stracić tutaj punktów. Zależało nam na tym, by nie zmarnować tego dobrego wrażenia, które tworzymy przez cały sezon. Po podziale punktów drużyny z dołu bardzo do nas doskoczyły, a my nie możemy sobie pozwolić na stratę trzeciego miejsca. W drugiej połowie trochę za bardzo się cofnęliśmy i przy wyniku 2:1 mogło być różnie. Legia nas przycisnęła. Chcielibyśmy grać tak jak w pierwszej połowie, czyli różnorodnie. Utrzymywać się przy piłce, grać z kontrataku, odbierać piłkę troszeczkę wyżej. Pierwsza połowa to był wzór. Jeśli udało nam się wygrać na terenie najlepszej drużyny w Polsce, a ja Legię tak oceniam z boiska, to znaczy, że jesteśmy gotowi na europejskie puchary.
Grzegorz Kuświk (napastnik Ruchu):
- Fajnie się dzisiaj broniliśmy i wyprowadzaliśmy kontrataki. Bramki strzeliliśmy może po stałych fragmentach, ale na to też liczymy. Byliśmy dobrze przygotowani i bardzo się cieszę, że udało nam się zdobyć dzisiaj trzy punkty. Nasza taktyka polega na tym, że staramy się bronić kompaktowo całą drużyną i wyprowadzać kontrataki. Dzisiaj to był klucz do wszystkiego. Legia w końcówce miała przewagę, ale my konsekwentnie się broniliśmy i udało nam się wygrać. Teraz przed nami mecz z Lechem, do którego tracimy cztery punkty. Zrobimy wszystko, żeby wygrać, bo mamy szansę na drugie miejsce.
Maciej Sadlok (obrońca Ruchu):
- Musieliśmy patrzeć przede wszystkim na siebie. Kalkulowanie, czy Legia ma już mistrzostwo czy nie, za dużo by nam nie dało. Przede wszystkim mobilizacja i chęć wygrania dały naszej ekipie sukces. Fajnie, że potrafiliśmy wykorzystać nasze okazje, bo za dużo ich nie było. Obronienie tego wyniku kosztowało nas naprawdę dużo sił. Każdy myśli oczywiście o tym, że mamy szansę na europejskie puchary, ale jeśli nie będziemy robić punktów, to mogą nam one szybko odpłynąć. Nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć do samego końca, by nie patrzeć na innych. Chcemy zasłużenie awansować do pucharów.
Marek Zieńczuk (pomocnik Ruchu):
- Mieliśmy swój pomysł na dzisiejszy mecz i go zrealizowaliśmy. Bardzo wiele nas to kosztowało zdrowia, niektórzy są poobijani, więc trzeba będzie leczyć rany. Legia miała swoje sytuacje, była bliska wyrównania, ale my się mądrze broniliśmy i wyjeżdżamy stąd jako zwycięzcy. Walczymy o europejskie puchary. Dla każdego zawodnika występy w Lidze Europy to duża nobilitacja. Nie zgadzam się z dużą częścią środowisk dziennikarskich, które twierdzą, że Ruch nie zasługuje na grę w europejskich pucharach. Są głosy, że lepiej, aby w pucharach zagrała Wisła czy Lechia Gdańsk. My graliśmy przez cały sezon, wywalczyliśmy taką liczbę punktów i to tabela powinna decydować o awansach do pucharów.
źródło: Niebiescy.pl