- Czy spadł mi kamień z serca? Myślę, że nie. Ostatnio graliśmy dobrze, ale brakowało nam tej kropki nad i. Albo pierwsza połowa była lepsza, albo druga - graliśmy po prostu w kratkę. Po okresie wstępnym mamy tok pracy, który pozwala nam grać lepiej - powiedział po Wielkich Derbach Śląska trener menedżer Górnika, Robert Warzycha.
- Derby zawsze są specyficznym meczem. Obydwie drużyny oczywiście dążyły do tego, żeby wygrać. Graliśmy u siebie, czyli mieliśmy przewagę psychiczną, co wykorzystaliśmy w zasadzie w pierwszych dziesięciu minutach, gdzie strzeliliśmy dwie bramki. Później mieliśmy jeszcze parę bardzo dobrych sytuacji, jednak 2:0, przy odrobinie szczęścia i umiejętnościach Steinborsa, wystarczyło. Rzut karny jeszcze nie jest bramką. Mogliśmy go jeszcze wybronić i Paweł to zrobił bardzo dobrze - stwierdził szkoleniowiec zabrzan.
źródło: Niebiescy.pl