Konfrontacja Ruchu z Lechią pozbawiona była bardzo ważnego elementu, jakim są fani drużyny gości. Gdańscy kibice zostali ukarani zakazem wyjazdowym i nie mogli się pojawić w Chorzowie w zorganizowanej grupie. Mecz się odbył i możemy śmiało stwierdzić, że miało to znaczny wpływ na atmosferę.
W niedzielę na trybunach stadionu przy ul. Cichej 6 stawiło się 6500 widzów. Młyn, jak zwykle, od początku głośno wspierał Niebieskich. Do dopingu dość często włączała się Dziesiona, a także - już znacznie rzadziej - pozostałe sektory. Poza standardowymi pieśniami dedykowanymi piłkarzom można było usłyszeć również pozdrowienia dla zgód - Atletico, Elany, Slovana i Widzewa, a także okrzyki "piłka nożna dla kibiców" czy "piłka nożna bez policji".
Na płocie młyna zadebiutowała nowa flaga fanatyków z Chorzowa Batorego, na której znalazło się hasło
"Bandycki BatoRy". Poza nią zawisły również m.in.: "Psycho Fans", "Chuliganeria", "Kęty", "Pszów", "Radlin", "Frente Atletico", "Widzew Łódź", "Nakło Śląskie", "Świętochłowice", "Niebieskie Katowice", "NRŚL Gang", "Śląscy Ekstremiści", "Śląsk Cieszyński", "Racibórz", "Jaworzno", "To My Naród Śląski" czy "Mikołów".
Nasza drużyna tym razem nie pomogła w rozkręceniu fanatycznego dopingu. Na boisku nie padła ani jedna bramka, na sektorze gości zabrakło ekipy z Gdańska i momentami było jakoś tak sennie.
W najbliższej kolejce Ruch zmierzy się w Zabrzu z Górnikiem, a to oznacza, że najprawdopodobniej wybierzemy się na jeden z ostatnich lub ostatni trening Niebieskich przed tym spotkaniem. Później czekać nas będą domowe starcia z Zawiszą oraz Wisłą, a następnie
wyjazdy do Warszawy i Poznania. Mobilizacja trwa!
źródło: Niebiescy.pl