- Nie tylko Ruchowi, ale większości polskich zespołów gra się ciężko z drużynami ustawionymi defensywnie. Musimy podyktować zatem swoje warunki. Szybko strzelić bramkę, która otworzy "zamek" Podbeskidzia - mówi trener Jan Kocian.
Wydaje się, że w spotkaniu z Podbeskidziem największym problemem Niebieskich będzie brak Grzegorza Kuświka, który zdobył już dziesięć bramek. Napastnik doznał kontuzji i będzie gotowy do gry dopiero na mecz z Koroną Kielce. - Dlatego bardzo zależało nam, by Janik dostał już pozwolenie na grę od najbliższego meczu, jako alternatywa w ataku, wobec urazów Kuświka i Kwiatkowskiego. Mam nadzieję, że uda się teraz załatwić wszystkie formalności i będę go mieć już w kadrze meczowej - wskazuje Słowak.
Zaraz, zaraz... Przecież Janik to lewy pomocnik? - W Niepołomicach grywał także na "dziewiątce" - tłumaczy Jan Kocian. - My chcemy grać ofensywnie - tak jak robiliśmy to, mając Kuświka, który umiał się zastawić, przytrzymać piłkę z przodu, zagrać kombinacyjnie, z dwóch szans wykorzystać jedną. Będzie nam go brakować, stąd pomysł z Janikiem - dodaje.
W rozmowie z katowickim "Sportem" Kocian ocenił również dzisiejszego przeciwnika Niebieskich. - To zespół dobrze ustawiony, ze świetnym bramkarzem i solidnymi obrońcami, stąd jego taktyka na grę "na zero z tyłu". Cała drużyna broni się przed polem karnym, a piłki w szybkim ataku najczęściej kierowane są do szybko i non-stop biegającego Piotra Malinowskiego - charakteryzuje ekipę Podbeskidzia.
źródło: Niebiescy.pl / Sport