Marcin Brosz (trener Piasta):
- Obawialiśmy się tego spotkania z paru względów. Nie musimy mówić, jaką formę prezentuje od pewnego czasu zespół z Chorzowa. Nie chodzi o same wyniki, ale również o styl gry. Cieszymy się, że na tak ciężkim terenie udało nam się zapunktować. Druga ważna rzecz jest taka, że nie straciliśmy bramki, co jest bardzo istotne. To spowodowało, że byliśmy groźniejsi z przodu. Strzeliliśmy również dwie bramki. Pierwsza bardzo ładna po grze kombinacyjnej, a druga cieszy pewnie cały zespół, jednak przede wszystkim sympatyków, bo została strzelona przez Wojtka Kędziorę. Długo na to czekaliśmy. Mam nadzieję, że ten impuls i ta bramka dodadzą nam pewności siebie w najbliższych ciężkich spotkaniach.
Jan Kocian (trener Ruchu):
- Mając 44 punkty i wysokie miejsce w tabeli myśleliśmy, że ta drużyna będzie grać spokojniej. Mogliśmy zagrać bez nerwów, bo wszystkie zespoły zagrały w tej kolejce pod nas. Mieliśmy ponadto przeciwnika, który niewiele wywalczył na wyjazdach i może to nam związało nogi. W pierwszej połowie niezłe uderzenie miał jedynie "Jankes". W drugiej części około 70 minuty mieliśmy jeszcze dwie szanse, ale nie byliśmy wystarczająco aktywni. Stwarzaliśmy zbyt mało okazji i przegraliśmy. Może przyszedł czas na porażkę? Każda przegrana boli. Mam nadzieję, że wrócimy na tą dobrą drogę. Są i takie mecze. Nie można oczekiwać, że wygramy wszystko. Powiedziałem piłkarzom w szatni, że ta porażka nie może nas zrazić przed kolejnymi spotkaniami. Dzisiaj nie graliśmy dobrze i przez to przegraliśmy.
źródło: Niebiescy.pl