- Ruch jest dla mnie odkryciem sezonu. Pod wodzą Jana Kociana gra niesamowicie dobrą piłkę. W każdym meczu - na maksa. Chorzowianie są świetnie zorganizowani. Doskonale zbierają się do kontr, to ich silna broń. Mają też bardzo utalentowaną młodzież, którą kierują doświadczeni zawodnicy - chwali drużynę chorzowskiego Ruchu trener Wisły Kraków, Franciszek Smuda.
Znany polski szkoleniowiec jest pod wrażeniem najlepszego strzelca Niebieskich, któremu przepowiadał reprezentacyjną karierę. - Gdy to mówiłem, śmiali się ze mnie. Ale śmiech to zdrowie, a Kuświk po prostu umie grać w piłkę. Widziałem go ze dwa razy w akcji i to mi wystarczyło. Potem długo był niedoceniany, długo trwało, zanim pokazał, co potrafi i jestem przekonany, że nie powiedział ostatniego słowa - podkreśla były selekcjoner reprezentacji Polski.
Zdaniem Franciszka Smudy jego drużynie brakuje trzech punktów do... zapewnienia sobie utrzymania. "Wiślacy" zamierzają je zdobyć w sobotę, jednak w starciu z Ruchem będą musieli sobie poradzić m.in. bez pauzującego za kartki Arkadiusza Głowackiego. - Brak Arka to duża strata dla nas, bo nie zagra także Łukasz Burliga. Oznacza to, że będę musiał zmienić defensywę w pięćdziesięciu procentach - tłumaczy Smuda, który być może nie będzie mógł skorzystać także z Pawła Brożka i Łukasza Garguły. Obaj narzekają na urazy.
Sobotni mecz Wisły z Ruchem rozpocznie się o godz. 18:30.
źródło: Niebiescy.pl / Sport