- Drużyna pracowała ciężko. Mieliśmy codziennie dwa treningi, nawet w dni poprzedzające gry kontrolne. Niektóre fragmenty tych meczów były dobre, niektóre gorsze, ale na tym etapie przygotowań jest to normalne. Wiadomo było, że w tych spotkaniach nie będziemy dominować przez 90 minut. Były fazy kiedy graliśmy dobrze piłką i takie momenty, gdy popełnialiśmy indywidualne błędy. Bardzo nie lubię przegrywać, ale wyniki sparingów nie są najważniejsze. W niedzielnym meczu było widać, że piłkarzom brakuje szybkości. Dlatego daliśmy zawodnikom dzień luzu, aby trochę odpoczęli i od wtorku z energią przystąpili do szlifowania formy - podsumowuje pierwszy tydzień zgrupowania w Turcji trener Jan Kocian.
Szkoleniowiec Ruchu z zadowoleniem przygląda się ciężkiej pracy chorzowskiej młodzieży, która stara się równać do podstawowych piłkarzy Ruchu. - Dla nich to jest na pewno trudne. Są bowiem w takiej fazie rozwoju piłkarskiego, że są jeszcze wiekowo juniorami, ale my ich traktujemy jako członków seniorskiej drużyny i stawiamy wysokie wymagania. Najlepsze dla nich są treningi z doświadczonymi piłkarzami - z Malinowskim, Surmą, Szyndrowskim, Zieńczukiem. Oni mogą młodych wiele nauczyć. Dla młodych chłopaków obecność na zgrupowaniu jest bardzo ważna w ich rozwoju. W zespołach juniorskich dominowali, wyróżniali się, ale w seniorach poprzeczka jest zawieszona o wiele wyżej. Gra jest szybsza, bardziej agresywna. Oni do tego poziomu muszą równać. Każdego dnia się uczą, dla nich to szkoła życia. Służą im również takie mecze, jak sparing z Karpatami Lwów, gdzie dobrze zagrali chociażby Urbańczyk czy Lipski. U młodych zawodników forma piłkarska jest bardzo niestabilna. Raz wystrzeli w górę, by za chwilę spaść nisko. Dla trenera byłoby najlepsze, gdyby ta linia na wykresie nie prezentowała się w sposób góra-dół-góra-dół, ale żeby była równa. Czeka ich jeszcze wiele pracy. Muszą uczyć się profesjonalizmu. Uważam jednak, że ta generacja ma spory potencjał. Mówiłem wielokrotnie, że to oni są przyszłością Ruchu. Nie potrzebuję sprowadzać piłkarzy z zagranicy, czy niższych lig, kiedy ci młodzi są z nami. Muszą tylko dać sygnał, że chcą tą przyszłość tworzyć. Na razie zmierza to w dobrym kierunku - mówi były selekcjoner reprezentacji Słowacji.
W Turcji drużyna Ruchu spędzi jeszcze cztery dni. - Zajmujemy się już tylko taktyką. Na zajęciach popracujemy nad automatyzmem. Nie będzie już ciężkiej pracy nad przygotowaniem fizycznym, tylko fajna robota, czyli treningi czysto piłkarskie. Będziemy poprawiać naszą grę zarówno w ataku, jak i w defensywie - zdradza Jan Kocian.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów