Doświadczony piłkarz Ruchu Chorzów, Łukasz Surma uspokaja kibiców, którzy niepokoją się porażkami w meczach sparingowych.
- Na tym etapie każdemu brakuje świeżości. Teraz ten byłby świeży, kto nie robiłby nic na treningach. Powiem przewrotnie: pocieszające jest, że tej formy jeszcze nie ma. Bo gdyby już teraz była, to byłby to problem. Czekamy na nią i wierzymy, że na pierwszy mecz ligowy będzie ona już na optymalnym poziomie. Sparingi to część przygotowań. Wyniki mają przyjść w lidze - mówi "Surmik".
Zdaniem wychowanka Wisły Kraków pozytywem jest to, że Niebiescy stwarzają sobie sporo sytuacji bramkowych. - W meczu z Vysociną było ich pięć, sześć. Rzadko nawet w naszej lidze się zdarza, żeby tyle klarownych okazji stworzyć w meczu, dlatego patrząc z tej perspektywy spotkanie oceniam pozytywnie. Nasza forma czysto piłkarska jeszcze nie jest taka, jaka być powinna i z tego wynikał moim zdaniem brak spokoju przy finalizowaniu akcji. Natomiast bramki traciliśmy po błędach indywidualnych - wskazuje.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów
fot. Łukasz Laskowski / Press Focus