Jaworznianin, który do szerokiej kadry pierwszej drużyny Ruchu trafił w wieku szesnastu lat, może zostać następcą Łukasza Janoszki. - Nie ma dla mnie różnicy, czy gram na prawej czy lewej stronie. Gdybym jednak miał sobie wybrać, to wolałbym jednak lewą - wskazuje Kamil Włodyka.
"Włodi" to zawodnik, w którym Niebiescy pokładają duże nadzieje. Na Cichej regularnie czyni postępy. W poprzednim sezonie zaliczył pięć występów w ekstraklasie, a w obecnym już czternaście. - Cieszę się, bo pomimo urazu grałem całkiem sporo. Nie zawsze wychodziło mi tak, jak chciałem, ale zapewniam, że się starałem. Kontuzja wyłączyła mnie z gry na sześć kolejek, lecz po powrocie udało mi się odzyskać miejsce w pierwszym składzie na dwa ostatnie mecze, w tym na setne Wielkie Derby Śląska - opowiada 19-latek.
Ciekawostką z piłkarskiego życiorysu Włodyki jest fakt, że gdy przenosił się do Ruchu z Sokoła Jaworzno, grał na pozycji środkowego pomocnika. - Szybko przekwalifikowano mnie na skrzydłowego i ta pozycja mi bardzo odpowiada. Nie ma dla mnie różnicy, czy gram na prawej czy lewej stronie. Gdybym jednak miał sobie wybrać, to wolałbym jednak lewą - zaznacza piłkarz, co predysponuje go do zastąpienia Łukasza Janoszki. Ma jednak silnego konkurenta - Marka Zieńczuka. Czy uda mu się wygryźć doświadczonego kolegę? - Zobaczymy - uśmiecha się Kamil.
źródło: Niebiescy.pl