- Szukamy napastnika, środkowego pomocnika i bocznych obrońców, zwłaszcza lewego - mówi dyrektor sportowy chorzowskiego Ruchu, Mirosław Mosór.
Niebiescy podczas okna transferowego będą musieli brać pod uwagę realia, w jakich się obracają. Chodzi o obowiązujący zakaz transferowy, a także program naprawczy. Zgodnie z decyzją Komisji Licencyjnej chorzowianie mogą płacić nowym zawodnikom maksymalnie 5 tys. zł brutto.
- Jesteśmy bardzo zdeterminowani w kwestii restrukturyzacji zadłużenia, co jednak nie oznacza, że nie ma chętnych do gry w Ruchu. Zapewniam, że jest dokładnie odwrotnie. Mamy sporo ofert od menedżerów, jest wielu doświadczonych zawodników z "nazwiskami", chętnych do gry w Ruchu za 5 tys. złotych brutto, bo wiedzą, że można się u nas pokazać. Jesteśmy idealnym miejscem do promocji - podkreśla w weekendowym wydaniu "Sportu" prezes Dariusz Smagorowicz.
źródło: Niebiescy.pl / Sport