- Niestety, budżet został storpedowany. Według mnie są to działania bardziej destrukcyjne i polityczne niż racjonalne. Pomysł nowego stadionu powstał w 2010 roku, ja go tylko trochę zmieniłem. Mieliśmy już koncepcję gotową, praktycznie musiał jedynie powstać projekt i moglibyśmy zaczynać budowę. Jednak z budżetu idea została przez Wspólny Chorzów kompletnie wycięta, więc możemy o tym zapomnieć. Nie rozumiem tego - komentuje czwartkową sesję Rady Miasta prezydent Andrzej Kotala.
Gospodarz Chorzowa chwali wczorajsze wystąpienie prezesa Stowarzyszenia Kibiców Ruchu Chorzów "Niebiescy", Kamila Dymka. - Byliśmy świadkami wielu mądrych wypowiedzi przedstawiciela kibiców. Ja też zawsze powtarzałem, że łatwiej będzie przyciągnąć kibiców, a także nowych sponsorów na ładny, nowy stadion, który będzie wypełniony po brzegi na każdym meczu. Wiemy, jak duży jest Stadion Śląski i jak trudno będzie go zapełnić. Większe miasta od nas mają z tym ogromny problem - uważa.
Zdaniem prezydenta Kotali przekazanie Ruchowi 4 mln zł za promocję miasta to błąd. - Kupując akcje, stajemy się właścicielami klubu i mamy kontrolę nad Ruchem. Przekazanie tej sumy pod hasłem "promocja" jest de facto daniem pieniędzy bez wpływu na to, co się z nimi będzie działo. Nie będziemy mieć ani pieniędzy, ani akcji... - wzdycha Andrzej Kotala.
źródło: Niebiescy.pl / Sport