Czas na setne Wielkie Derby Śląska - pojedynek górnośląskich piłkarskich gigantów, który elektryzuje całą futbolową Polskę. O 20:30 oczy kibiców zwrócą się na stadion przy ulicy Cichej, by zobaczyć zmagania dwóch 14-krotnych mistrzów Polski. Do startu pozostały godziny, a więc ostatnie odliczanie czas zacząć!
Zanim zawodnicy Ruchu i Górnika pojawią się na boisku, warto choć na chwilę pochylić się nad historią tej prestiżowej dla Górnoślązaków konfrontacji i wrócić do jej źródeł. Pierwsze oficjalne WDŚ odbyły się w Zabrzu i zakończyły się porażką "Niebieskich" 1:3. Historyczne pierwsze trafienie zaliczył wtedy Wilhelm Alszer. W kolejnym meczu chorzowianie nie dali już szans swoim rywalom i odgryźli się, wygrywając 2:1 po bramkach Cieślika i Droździoka. Na pierwszy oficjalny mecz w I lidze rozegrany na Stadionie Śląskim przyszło wtedy ponad 60 tysięcy widzów! Pierwsze derby na Cichej odbył się rok później. Blisko 17 tysięcy widzów obserwowało porażkę Ruchu prowadzonego przez Rumuna Miklosza Beljunga, 0:3. W tym meczu nie wystąpiły jednak takie podpory chorzowskiej ekipy, jak Alszer, Nieroba czy Lerch.
Teraz po 56 latach kluby zmierzą się po raz 100, a odpowiedzialność za wynik spadnie na barki Malinowskiego, Janoszki i Surmy. - Derby to mecz inny niż wszystkie. Naszą postawą na boisku chcielibyśmy uczcić te setne derby - zapowiada "Malina". Szala zwycięstw na razie znajduje się po stronie zabrzan, którzy mogą pochwalić się 39 zwycięstwami. Ruch zanotował ich26, a 34 razy nie było rozstrzygnięcia. Ostatni z nich miał miejsce 25 sierpnia, kiedy to prowadzony przez Jacka Zielińskiego zespół przywiózł z Roosevelta punkt. Fenomenalne trafienie z dystansu zaliczył wtedy Zieńczuk, a punkt w końcówce uratował Jankowski. Tyle że Ruch był zupełnie innym zespołem.
Pod adresem "Niebieskich" płyną z tego powodu z Zabrza komplementy. - Musimy pamiętać, że zagramy w Chorzowie, gdzie zespół Ruchu jest w bardzo dobrej formie, potrafi szybko przechodzić z obrony do ataku, szybko się organizują przy stracie piłki - ocenia Ryszard Wieczorek. Szkoleniowiec "Górników" dodaje, że jego zespół musi skupić się przede wszystkim na wykorzystywaniu braków rywala. - Musimy się maksymalnie sprężyć, żeby wykorzystać słabe strony Ruchu, ale musimy pamiętać o tych mocnych, bo jest ich sporo - zaznacza. Jednym z nich mogła być dyspozycja fizyczna, ale z jak ocenia Jan Kocian, taki problem nie będzie istniał. - Zrobimy wszystko, żeby drużyna się zregenerowała po meczu z Legią i nie będzie to miało znaczenia, że mieliśmy jeden dzień mniej na przygotowania - obiecuje Słowak.
Problemów z kondycją nie będzie miał na pewno Łukasz Janoszka, który w ostatnim swoim meczu (z Cracovią), walczył za dwóch, a przechodził nawet trzech. Teraz stanie przed dwójką nie byle jaką - najgroźniejszą prawą stroną tworzoną przez Nakoulmę i Olkowskiego. Obaj zawodnicy zanotowali łącznie 13 asyst i 9 bramek (choć trafiał tylko Burkińczyk). Pojedynek lewa na prawą zapowiada się więc bardzo ciekawie. Oprócz tego, sporo biedy może napytać stoperom - Malinowskiemu i Stawarczykowi, Mateusz Zachara - najskuteczniejszy gracz z Zabrza. Recepta jest więc prosta - ciągle atakować, bo w obronie zaczynają się problemy Górnika. Błażej Augustyn, Rafał Kosznik, Mariusz Magiera, Seweryn Gancarczyk oraz Adam Danch to niedostępni defensorzy, dlatego Ryszard Wieczorek musi sporo improwizować, aby poukładać tę formację w całość. Korzysta przy tym z pomocników, którzy nominalnie powinni występować na zupełnie innych pozycjach. Dodatkowo w kadrze "Trójkolorowych" nie znajdzie się także pomocnik, Konrad Nowak.
Niewesołą minę ma także Jan Kocian, kiedy mówi o obronie. Nadal kontuzjowani są dwaj prawi obrońcy Szyndrowski i Gieraga, stoper Mrowiec, a całość dopełnia Sadlok, co w zasadzie powtarza się długi czas. Poza tym wszyscy zdrowi i gotowi! - Chcemy zagrać tak, żeby kibice zapamiętali te derby na długo - mówi Malinowski. Na chłodno do tematu podchodzi za to Jan Kocian. - Cieszę się na ten mecz, ale można za niego zdobyć tylko trzy punkty, nie więcej - tłumaczy. - Trochę więcej wiem o derbach niż trener Kocian, bo są one języczkiem uwagi. Najważniejsze żeby piłkarze dostosowali się do rangi tego spotkania - twierdzi Wieczorek. Jaki będzie wynik konfrontacji o koronę Górnego Śląska między Ruchem i Górnikiem przekonamy się kilkanaście minut po 22.
Początek Wielkich Derbów Śląska zaplanowano na godzinę 20:30. Mecz sędziować będzie Szymon Maricniak z Płocka. Transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+ Sport HD. My natomiast zapraszamy do śledzenia naszej
relacji LIVE!
Przewidywane składy:
Ruch: Buchalik - Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Smektała, Surma, Starzyński, Zieńczuk, Janoszka - Kuświk.
Górnik: Steinbors - Olkowski, Sobolewski, Łukasiewicz, Małkowski - Nakoulma, Przybylski, Mączyński, Iwan, Madej - Zachara.
|
źródło: Niebiescy.pl