- Legia jest spokojnie do ogrania. Zespół z Warszawy jest w kryzysie. Czasami zdarza się, że w trakcie sezonu odpada jeden, czy kilku zawodników, którzy nie wytrzymują trudów rywalizacji. Z Legią jest jednak inaczej. Obserwuję ten zespół i zauważam, że w ostatnich tygodniach wszyscy ruszają się tam ociężale. Ruch może i powinien to wykorzystać - ocenia były piłkarz "Niebieskich", Remigiusz Jezierski.
Ekspert Canal Plus nie spodziewał się, że chorzowianie tak szybko podniosą się po porażce 0:6 z Jagiellonią Białystok. Zdaniem Jezierskiego o powodzeniu zespołu trenera Jana Kociana zdecydował szczegół. - Czasami jest tak, że wystarczy przesunąć na szachownicy jeden pionek i otwierają się zupełnie nowe możliwości. Moim zdaniem kluczowym ruchem trenera Kociana było przesunięcie Marcina Malinowskiego ze środka pomocy na środek defensywy - mówi Remigiusz Jezierski w rozmowie z
Slask.Sport.pl. - Kolejna sprawa to gra skrzydłowych. Gra bokami zawsze była dużym atutem Niebieskich, a za trenera Zielińskiego raczej to kulało. Obecnie Łukasz Janoszka i Jakub Smektała są w zdecydowanie lepszej formie niż na początku sezonu. To takie koła zamachowe Niebieskich. Szczególnie mocna jest lewa strona, gdzie biega także Daniel Dziwniel. To duże wzmocnienie Ruchu - dodaje.
źródło: Niebiescy.pl / Slask.Sport.pl