Stadion warszawskiej Legii został zamknięty, ponieważ fani "Wojskowych" odpalili race podczas meczu z Pogonią Szczecin. Taka decyzja nie podoba się także prezesowi PZPN-u, Zbigniewowi Bońkowi.
- Odpalono 25 rac. Na stadionie było 22 tys. kibiców, więc złamało przepis 0,11 proc. widzów, a cierpi 99,89 proc. niewinnych. Nie rozumiem zupełnie zastosowania w tym przypadku zasady odpowiedzialności zbiorowej. Pomijam już to, że absolutnie wszyscy zachwyceni byli oprawą tego meczu, kiedy na "Żylecie" powstał wielki memoriał poświęcony Kazimierzowi Deynie - uważa były reprezentant Polski.
- W ubiegłym tygodniu policja chciała wymóc na nas zakaz wyjazdów dla kibiców. Nie wymogła, bo nie możemy tego ludziom zabronić. Ale jak widać urzędnicy mogą zrobić to sami. Mogą też zamknąć ulice, drogi itd. Tylko to wszystko jest, niestety, potwierdzeniem, że wydający decyzję nie mają żadnej koncepcji - mówi Zbigniew Boniek.
źródło: Warszawa.Sport.pl
fot. PZPN