W spotkaniu, które odbyło się dziś o godz. 17:00 w hali MORiS-u w Chorzowie, udział wzięło około 150 osób. Jego organizatorami byli Urząd Miasta oraz katowicki SARP. Przybyli także pozostali członkowie komisji oceniającej oraz przedstawiciele zwycięskiej firmy GMT.
Prezydent Andrzej Kotala rozpoczął od słów: "Wsłuchiwaliśmy się w to, co kibice mieli do powiedzenia. Dziś mamy do czynienia z finalnym projektem, który wiemy, że wszystkim się podoba. Kolejnym etapem jest stworzenie projektu budowlanego. W budżecie miasta przewidzianych jest 10 mln zł, ale to czy budowa się rozpocznie zależy od radnych oraz najbliższej grudniowej sesji Rady Miasta". W dalszej części dowiedzieliśmy się, że nie wszyscy radni są za budową stadionu. Wpływ na to ma m.in. nierozstrzygnięte stanowisko prezesa Ruchu Dariusza Smagorowicza odnośnie tego, na którym obiekcie "Niebiescy" mieliby grać. Według Kotali stanowisko i upór kibiców będą tutaj kluczowe.
W drugiej części została przybliżona zwycięska koncepcja.
12354 miejsca to dokładna pojemność obiektu. Dla mediów przewidziano 136 miejsc. Przedstawione etapowanie, gdzie budowa miałaby się rozpocząć od trybuny zachodniej (krytej) jest tylko wstępną koncepcją. Właściwie każda konfiguracja jest możliwa. Na stadionie nie zabraknie strefy VIP, strefy dla dziennikarzy oraz klubowego muzeum (aktualnie przewiduje się dla niego pomieszczenie o wielkości około 40 metrów kwadratowych, ale jak się dowiedzieliśmy, jest szansa na znaczne zwiększenie metrażu). W sumie stadion będzie się składał z dziewięciu elementów, wznoszonych niezależnie. Na górze trybun na pewno może być odczuwalny wiatr, jednakże jest to kompromis wobec cyrkulacji powietrza i utrzymania murawy.
Trzecia część spotkania to pytania od przybyłych. Realna data zakończenia budowy stadionu to rok 2018, zależna w znacznej mierze od rozpoczęcia. Te możliwe jest już sierpniu. Telebimy to sprawa kosztów. Kolorystyka krzesełek zależna będzie od zdania kibiców. Twórcy projektu koncepcyjnego zapewnili, że trybuny będą tak zbudowane, że na nikogo nie będzie padał deszcz. Temat Omegi, kawiarenki klubowej czy trybuny będzie jeszcze poruszany na etapie projektu budowlanego.
Jedna z osób zapytała o aktualny dług miasta. Dowiedzieliśmy się, że wynosi on 80 mln zł, zaś jego obsługa wynosi około 7 mln zł. Prezydent Kotala podczas wypowiedzi wywołał radnego Ryszarda Sadłonia, który miał zgłaszać swoje weto w sprawie powstania obiektu.
Radny stwierdził, że musi mieć pewność, czy stadion jest w 100% trafną decyzją. Pytał: "Czy nie fundujemy sobie najładniejszego obiektu w lidze terenowej?". Sadłoń podkreślał, że ważne jest też dalsze finansowanie klubu, ale także funkcjonowanie miasta. Te słowa wzburzyły wiele osób na sali. W podobnym tonie wystąpiła radna Mariola Roleder: "Jestem całkowicie przeciwna temu stadionowi. Zgadzam się z Rysiem, zabrakło dyskusji. Obiekt jest chciejstwem, a nie realnym uwzględnieniem potrzeb miasta, a i samych kibiców". Prezydent Kotala i tym razem nie zgodził się z tymi słowami.
Podsumowując, stadion i jego budowa zależy póki co od radnych i najbliższego głosowania. Będziemy o nim informować na bieżąco. Wstępnie planowane jest na 19 grudnia i na pewno będziemy chcieli w nim licznie uczestniczyć. Do momentu powstania projektu budowlanego można nanosić poprawki, udogodnienia. Projekt tak naprawdę jest początkiem dyskusji i nasze zdanie, kibiców będzie brane pod uwagę.
Marco FC Katowice
[email protected]