Rezerwy Ruchu Chorzów nieudanie zakończyły rundę jesienną. "Niebiescy" ulegli na wyjeździe Grunwaldowi Ruda Śląska 1:2 i tym samym przegrali finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Katowice.
- Szkoda tej porażki, bo uważam, że mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć na naszą korzyść już w pierwszej połowie. Nie udało się podtrzymać dobrej serii, ale nie rozdzieramy szat. Będziemy chcieli na wiosnę dalej potwierdzać dobrą dyspozycję - mówi trener drugiej drużyny Ruchu, Karol Michalski.
- Z przebiegu gry Ruch na pewno miał przewagę, jeśli chodzi o posiadanie piłki, rozgrywanie akcji ofensywnych, natomiast my mądrze się broniliśmy do przerwy. Goście wyglądali od nas lepiej fizycznie w pierwszej połówce. Mecz trwa jednak 90 minut i uważam, że z przebiegu całego meczu mogliśmy pokusić się o wyższe zwycięstwo w postaci trzech bramek - twierdzi drugi trener Grunwaldu, Jacek Bratek.
- Brakowało nam siły ognia, brakowało finalizowania akcji, bo niektóre były nieźle przeprowadzone. Nie wiem, czy to się zemściło, ale skuteczniejsi byli zawodnicy Grunwaldu. Straciliśmy jako pierwsi bramkę, ale chłopaków to nie podłamało, skoro potrafili doprowadzić do wyrównania. W dziecinny sposób straciliśmy drugą bramkę. Kontra gospodarzy zrodziła się przez naszą niefrasobliwą stratę w środku pola - dodaje Michalski.
Poniżej prezentujemy trzy bramki, które padły w meczu Grunwald - Ruch II.
Bramka Tomasza Szpotona na 1:0.
Bramka Roberta Chwastka na 1:1.
Bramka Dariusza Kota na 2:1.
źródło: Niebiescy.pl / Grunwald Ruda Śląska / Ruch Chorzów
fot. Tomasz Stefanik