Łukasz Surma (pomocnik Ruchu):
- Różne były losy tego meczu. Najpierw z piekła, bo zaczęliśmy słabo, potem do nieba, gdyż początek drugiej połowy był bardzo dobry w naszym wykonaniu, no i bardzo słaby koniec. Zdaje się, że Lech równiej grał przez cały mecz. My przede wszystkim po bramce na 2:1 nie potrafiliśmy uspokoić gry. Lech nie miał nic do stracenia, pełne trybuny mu pomogły i udało mu się odnieść zwycięstwo. Był naprawdę rozpędzony.
Daniel Dziwniel (obrońca Ruchu):
- Trudno cokolwiek powiedzieć, bo jesteśmy bardzo niezadowoleni. Chcieliśmy wywieźć stąd trzy punkty, a przynajmniej jeden. Niestety nie udało się wywieźć stąd nawet remisu. Do 70. minuty nie wyglądało to źle, ale ostatecznie zabrakło koncentracji i wygrał Lech. Szkoda, bo chwilę wcześniej mogliśmy strzelić na 3:1 i wtedy byłby całkiem inny mecz. Wtedy dowieźlibyśmy to zwycięstwo. Natomiast oni strzelili 2:2 i dostali dodatkowych sił.
Marek Szyndrowski (obrońca Ruchu):
- Nie wiem, gdzie szukać przyczyn tej porażki. Wiedzieliśmy, że Lech będzie chciał się zrehabilitować za porażkę w Pucharze Polski. Na początku szybko straciliśmy bramkę, ale jeszcze w pierwszej połowie udało nam się wyrównać. Lech strzelił na 2:2 i to ich podbudowało. Myśmy stanęli w pewnym momencie, a Lech złapał wiatr w żagle i wywalczył zwycięstwo. Wielka szkoda, bo mieliśmy szansę strzelić na 3:1 i wtedy być może nie dalibyśmy sobie już strzelić gola. Stało się jednak zupełnie inaczej i dla nas skończylo się to fatalnie. Trzeba było stąd wywieźć komplet punktów.
źródło: Niebiescy.pl