- Był wielkim sportowcem i skromnym, dobrym człowiekiem. Dzięki takim ludziom jak Gerard Cieślik, Ruch jest Legendą bez końca - wspomina ikonę "Niebieskich" prezes Dariusz Smagorowicz.
- Brak słów, które byłyby w stanie opisać żal i ból, który czujemy po odejściu Pana Gerarda. Nie potrafię sobie wyobrazić, że już nigdy nie spotkamy się na stadionie przy Cichej, nie porozmawiamy o meczu, nie powspominamy dawnych sukcesów. Pan Gerard Cieślik dzięki pasji, determinacji i ciężkiej pracy stał się nie tylko jednym z najlepszych napastników w historii chorzowskiej drużyny, ale w dziejach polskiego futbolu. Całą swoją piłkarską karierę, co we współczesnym świecie sportu jest ewenementem, był związany z Ruchem Chorzów. Był wzorem do naśladowania i prawdziwą inspiracją dla kolejnych pokoleń zawodników rozpoczynających swoją przygodę z piłką. W trudnych momentach pamięć o jego osiągnięciach i przywiązanie do barw klubowych pozwalało nam czerpać siły i dawało wiarę, że nadejdą dla Cichej lepsze czasy. To dzięki takim ludziom Ruch słusznie nazywany jest legendą bez końca. Panie Gerardzie osierociłeś nas wszystkich... - mówi Dariusz Smagorowicz.
źródło Ruch Chorzów