- Szkoda, że na mecz z Pogonią trzeba czekać tak długo. Chcieliśmy grać od razu. Kalendarz był jednak znany od dłuższego czasu, więc narzekać nie wypada - mówi pomocnik "Niebieskich", Bartłomiej Babiarz.
Chorzowianie pod wodzą trenera Jana Kociana zdążyli rozegrać cztery mecze (dwa zwycięstwa i dwa remisy), a potem przyszła pora na przerwę reprezentacyjną. - Nasze morale poszło do góry po tych spotkaniach. Uwierzyliśmy w siebie. Było nam to potrzebne po tej wpadce w Białymstoku. Teraz z optymizmem patrzymy w przyszłość i jednocześnie twardo stąpamy po ziemi - zapewnia "Babi".
Cztery mecze bez porażki to niezła passa i nic dziwnego, że piłkarze Ruchu woleli zmierzyć się z Pogonią od razu. Z drugiej strony, dzięki przerwie na mecze reprezentacji mają aż dwa tygodnie czasu, by przygotować się do konfrontacji z czwartym zespołem ekstraklasy.
- Pogoń wygrywała regularnie i jest wysoko w tabeli. Różnice punktowe w tabeli są jednak bardzo nieznaczne. To również wskazówka dla nas. Musimy wygrywać przy Cichej, aby piąć się jeszcze wyżej - uważa Bartłomiej Babiarz.
Ruch zmierzy się z Pogonią w najbliższy poniedziałek o godz. 18:00.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów