Ruch Chorzów wygrał z Piastem w Gliwicach 2:0 i zdobył cenne trzy punkty. Grę zawodników obu drużyn specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił
Jan Woś, były piłkarz czternastokrotnych mistrzów Polski.
Popularny "Jasiu-Wosiu" podczas swojej piłkarskiej kariery, którą oficjalnie zakończył 13 maja 2012 roku, występował m.in. w Odrze Wodzisław Śląski, Ruchu Chorzów i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał aż 324 mecze i zdobył 32 gole. Obecnie z powodzeniem prowadzi trzecioligową Skrę Częstochowa, która jest zdecydowanym liderem w północnej grupie opolsko-śląskiej.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Jana Wosia:
Piast Gliwice
Dariusz Trela - 6
Damian Zbozień - 5
Csaba Horvath - 5
Jan Polak - 5
Adrian Klepczyński - 5
Patrick Dytko - 4
Łukasz Hanzel - 4
Carles Martinez - 4
Ruben Jurado - 5
Tomasz Podgórski - 6
Rabiola - 5
Pavol Cicman - 3
Kamil Wilczek - 3
Mariusz Zganiacz - niesklas.
Ruch Chorzów
Michał Buchalik - 7
Marek Szyndrowski - 7
Marcin Malinowski - 7
Piotr Stawarczyk - 7
Daniel Dziwniel - 7
Kamil Włodyka - 5
Łukasz Surma - 8
Bartłomiej Babiarz - 7
Filip Starzyński - 8
Łukasz Janoszka - 7
Mateusz Kwiatkowski - 7
Jakub Smektała - 7
Maciej Jankowski - 3
Martin Konczkowski - niesklas.
Piłkarz meczu wg Jana Wosia: Filip Starzyński
- Ostatnio miałem wywiad na temat Filipa i powiedziałem, że on czuje, iż jest dobrym piłkarzem, ale w tej chwili mu nie idzie. Przemiana, która nastąpiła u niego po przyjściu nowego trenera, wyraźnie pokazuje, że są różne typy piłkarzy. Są tacy, którzy bez względu na okoliczności grają swoją piłkę i są tacy, jak na przykład Filip, czy "Ecik" Janoszka, którzy potrzebują bardzo mocnego wsparcia trenera. Wtedy się odwdzięczają.
Filip już kolejny mecz gra bardzo dobrze, strzela bramki, asystuje, więc widać w nim ogromną przemianę. W takiej formie jest kwestią czasu, gdy opuści Ruch i przeniesie się do lepszego zespołu. Może nawet zagranicznego, bo umiejętności ma nieprzeciętne. Przypomnijmy choćby ten strzał z końcówki meczu w Gliwicach, gdy z takiej pozycji uderzył prostym podbiciem, a Trela tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Zabrakło centymetrów, a byłby gol. Zagrania Filipa to piłki ponad przeciętność.
Opinia o meczu:
- Na wyjazdowe zwycięstwo w derbach musi się złożyć kilka czynników. Jednym z nich jest szczęście, bo nie ulega wątpliwości, że Piast miał swoje sytuacje, choćby tą Rabioli z drugiej minuty, gdzie był sam na sam i powinien to wykorzystać. Wtedy plan taktyczny Ruchu ległby w gruzach, bo wiadomo, że przyjechał on do Gliwic, by się dobrze bronić i kontratakować.
Stało się dokładnie tak, jak Ruch sobie założył. W czwartej minucie "Niebiescy" strzelili bramkę po stałym fragmencie i mogli się skoncentrować na obronie i wyprowadzaniu "konterek". Gra defensywna Ruchu wyglądała bardzo dobrze. Zbierał praktycznie każdą długą piłkę i to nie wynikało z przypadku, tylko dobrego ustawienia zespołu. W środku było bardzo dużo ludzi, nie było przerw między liniami. Wyglądało to na tyle dobrze, że Piast miał duże problemy.
Szczęście jednak musi być, bo bardzo dobrą sytuację po bodajże rzucie rożnym miał Horvath, który przestrzelił z metra. Nie można więc powiedzieć, że Piast zagrał jakiś bardzo słaby mecz bez sytuacji. Miał je i Ruchowi na pewno dopisało szczęście. Bramka na 2:0 i później jeszcze dwie okazje Filipa Starzyńskiego świadczą o tym, że Ruchowi to bardzo pasowało w tym meczu. Strzelony gol ustawił to spotkanie, Ruch mógł realizować swój plan taktyczny i zrobił to w stu procentach.
To wyjście przy drugiej bramce i rozegranie piłki... Najpierw chyba "Surmik" odebrał piłkę, podał do Smektały, który wymienił ze Starzyńskim po jednym podaniu, Łukasz się podłączył w swoim stylu z dobrych lat - tak grał między innymi w Legii - i strzelił gola. Ruch czekał na kontry i bardzo często mu one wychodziły.
Widać nową jakość Ruchu. Zawodnicy się nie zmienili, ale przyjście nowego trenera dało niektórym z nich takiego nowego kopa. Wyszli z marazmu i może poczuli się docenieni. W Ruchu stało się coś pozytywnego i ma to odzwierciedlenie na boisku.
źródło: Niebiescy.pl