Martin Konczkowski, Adrian Mrowiec, Marek Szyndrowski i Marek Zieńczuk znaleźli się poza kadrą na mecz ze Śląskiem Wrocław. Wymienieni zawodnicy nie wyleczyli jeszcze w pełni swojej kontuzji.
W niedzielę na boisku nie zobaczymy także Artura Gieragi, który dwa tygodnie temu przeszedł zabieg zszycia łąkotki. Okres leczenia tego urazu trwa zwykle 4-6 tygodni. - Zobaczymy, jak sprawuje się kolano Artura. Niemniej w nowym tygodniu będzie on ćwiczył jedynie w pozycji horyzontalnej, aby nie obciążać tego stawu - podkreśla Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.
Leszek Dyja, trener przygotowania fizycznego, dba z kolei o Maćka Sadloka, który wraca do formy piłkarskiej. Jest zdrowy. Potrzeba jednak czasu, aby wznowił treningi z zespołem z pełnym obciążeniem. Naturalną koleją rzeczy będzie ogrywanie w III lidze w zespole rezerw.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów