Kandydaturę Jana Kociana zaproponował zarządowi Ruchu jego były właściciel, a dziś doradca ds. sportowych, Mariusz Klimek. Pod uwagę brany był także dotychczasowy drugi trener Dariusz Fornalak oraz szkoleniowcy zza naszej południowej granicy, Josef Csaplar i Karol Marko.
- To była moja propozycja - potwierdza Klimek w rozmowie z dziennikiem "Sport". - Przez cały wtorek analizowaliśmy jeszcze czterech innych kandydatów. Szeroki zakres konsultacji wiązał się z faktem, że była to dla naszego klubu strategiczna decyzja. Ostatecznie postawiliśmy właśnie na trenera Kociana - tłumaczy.
Klimek poznał się z nowym trenerem Ruchu w Chinach - w klubie Jiangsu Sainty i Hongkongu - Athletic Association, gdzie Kocian ostatnio pracował. Tam były właściciel chorzowskiego klubu zobaczył na zajęciach jego metody treningowe. Te były oparte na szkole niemieckiej, a Klimek nigdy nie skrywał swoich wielkich sympatii dla futbolu zza naszej zachodniej granicy, z akcentem na Bundesligę.
- Widziałem Kociana w akcji, stąd wiedziałem, że ma bardzo dobry warsztat i bardzo dobrą reputację, zwłaszcza jeśli chodzi o odbudowywanie i progresję formy zawodników oraz odzyskiwanie dla piłki przekreślonych już piłkarzy. To także doskonały wychowawca i pedagog, który potrafi trzymać dyscyplinę w szatni - opowiada Mariusz Klimek.
źródło: Niebiescy.pl / Sport