W Polsce mamy już PEPSI Arenę, czy PGE Arenę. Koncern energetyczny za nazwanie stadionu w Gdańsku swoim imieniem wyłożył aż 35 mln zł. Umowa będzie obowiązywała przez 5 lat. Słynny napój sprawił, że dziś nikt nie używa nazwy Stadion Wojska Polskiego. Za przyjęcie marketingowej propozycji Legia wzbogaciła się o 18 mln zł. Umowa została podpisana na 3 lata. A jak do nadania nazwy nowemu stadionowi przy Cichej podeszliby kibice Ruchu Chorzów? Sprawdziliśmy w naszej sondzie.
Jak się okazuje,
52% naszych fanów nie miałoby nic przeciw temu, aby nowy stadion przybrał nazwę sponsora. Oczywiście nastawienie tych kibiców zależałoby od tego, jaka byłaby to nazwa, a przede wszystkim od faktu zasilenia budżetu klubu. To drugie wcale takie oczywiste nie jest, bowiem stadion należy nie do Ruchu, ale do miasta. Co prawda zapisów umowy najmu stadionu nie znamy, ale sądzimy, że dziś w tej kwestii więcej do powiedzenia ma miasto. Pozostając przy włodarzach Chorzowa, przyjmijmy że ci znaleźliby firmę chętną do zamieszczenia swojej nazwy w nazwie stadionu. Co by to dało? Na przykład to, że przy Cichej powstałby nieco większy obiekt.
O tym, że temat raczej należy do tych z kategorii delikatnych, świadczą głosy
39% z nas. Ci głosujący nie godzą się dziś na żadne marketingowe zakusy. Kto wie czy zdania by nie zmieniliby gdyby faktycznie interes klubu tylko na tym zyskał. Łatwiej wydaje się byłoby jednak przekonać 9% kibiców, którzy dziś wyrobionej opinii w tej kwestii nie mają.
Marco FC K-ce
[email protected]