Kontuzja, której doznał Marek Zieńczuk w Wielkich Debrach Śląska nie jest tak groźna, jak przewidywał to sam zawodnik. "Zieniu" obawiał się zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie, jednak po badaniach okazało się, że są one mocno naciągnięte.
Obawy skrzydłowego "Niebieskich" były w pełni uzasadnione. W kwietniu 2010 roku, były zawodnik Wisły Kraków podczas treningu zerwał więzadła. Pomocnik reprezentował wtedy barwy Skody Xanthi, a jego zespół bronił się przed spadkiem. Zieńczuk leczył się kilka miesięcy. Teraz przewidywana przerwa w grze, to od 4 do 6 tygodni.
Komplikuje się za to sytuacja Artura Gieragi, który najpierw wracał do zdrowia po meczu z Legią, a później doznał urazu podczas treningu przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin. Badania wykazały, że były zawodnik ŁKS-u Łódź uszkodził łąkotkę. - Gieraga ma uszkodzony tylny róg łąkotki przyśrodkowej. Po konsultacji lekarskiej podejmiemy decyzję co do dalszego leczenia. Czy będzie ono zachowawcze, czy też inwazyjne poprzez operację - tłumaczy Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.
Zgodnie z planem przebiega natomiast rehabilitacja środkowego obrońcy Ruchu, Piotra Stawarczyka. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli "Stawara" i sztabu medycznego, piłkarz wznowi treningi z zespołem już pod koniec tygodnia.
źródło: Niebiescy.pl / ruchchorzow.com.pl