Kontuzja, której Marek Zieńczuk doznał w pierwszej połowie Wielkich Derbów Śląska nie jest aż tak groźna, jak się wydawało po meczu.
"Zieniu" poddał się w poniedziałek w Piekarach Śląskich badaniu USG, które nie wykazało zerwania więzadła krzyżowego w lewej nodze, a tego się najbardziej obawiano. - Po wykonaniu badania u doktora Wojciecha Wawrzynka okazało się, że więzadło nie jest zerwane. Jego ciągłość została zachowana - informuje fizjoterapeuta Ruchu, Włodzimierz Duś. - Dla pełnego obrazu stawu kolanowego konieczne będzie jeszcze przeprowadzenie rezonansu magnetycznego. Ono już w stu procentach odpowie nam, w jakim stanie jest kolano Marka Zieńczuka.
Zieńczuk naturalnie dzisiaj nie trenował. Indywidualne zajęcia mieli natomiast Piotr Stawarczyk i Marek Szyndrowski. "Szyndro" ma lekko naciągniętą "dwójkę", zaś "Stasiu" dochodzi do siebie po kontuzji, jakiej doznał w pucharowym starciu z Arką w Gdyni. - Z moją nogą jest coraz lepiej, choć w moim przypadku trudno cokolwiek przesądzać, ponieważ ja jeszcze nigdy w życiu nie miałem poważniejszej kontuzji. Ale jest dobrze, po reprezentacyjnej przerwie będę już do dyspozycji trenera Jacka Zielińskiego - mówi Stawarczyk.
Z liczną grupą "Niebieskich" ćwiczyli już dzisiaj kontuzjowani Artur Gieraga i Maciej Sadlok, choć obaj jeszcze nie brali udziału w wewnętrznej minigierce. Dzisiejsze zajęcia zakończyła wizyta na siłowni.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl