Marek Zieńczuk (pomocnik Ruchu):
- Gdy odniosłem kontuzję, stwierdziłem, że jednak zostanę i dogram do przerwy. Wyszedł mi strzał marzenie, w dodatku z prawej nogi. Kluczowe było tutaj samo podjęcie decyzji i udało się. W drugiej połowie też mieliśmy dogodne sytuacje, a pod koniec za trud i wysiłek zostaliśmy nagrodzeni bramką. Te derby były dla mnie okazją do spotkania z przyjacielem, Radkiem Sobolewskim. Mieszkamy blisko siebie, często się spotykamy, omawiamy różne sytuacje i cały czas mamy ze sobą kontakt. Walczę z nim tylko na boisku, a poza nim jest przyjaźń. (neo)
Maciej Jankowski (napastnik Ruchu):
- Uważam, że ten mój występ był słaby. Muszę popracować nad kilkoma elementami. Najważniejsze, że udało mi się wygrać tamtą główkę i dzięki temu mamy punkt, z czego bardzo się cieszę. Uderzyłem w środek bramki, a piłka przeleciała bramkarzowi chyba pod pachą. Myślę, że ta sytuacja nie była taka prosta, jak wyglądała z boku. Adam Danch mocno mnie przepychał i udało mu się troszeczkę mi przeszkodzić w oddaniu strzału.
Przy drugiej sytuacji była ręka zdecydowanie. Gdy zgrałem piłkę, ona trafiła w rękę obrońcy. To nie było żadne przy ciele, tylko ewidentna ręka. Dwa razy goniliśmy wynik i myślę, że warto się cieszyć. Wywieźliśmy punkt z trudnego terenu. (luk, neo)
Adrian Mrowiec (obrońca Ruchu):
- Debiut oceniam tak pół na pół. Były momenty pozytywne, ale były też negatywne. Wiadomo, że ode mnie się oczekuje więcej. Gram na środku obrony, straciliśmy dwie bramki, ale nie przegraliśmy i to jest ważne. Przyjechaliśmy tutaj wygrać, po trzy punkty. Jest jeden i możemy być z niego zadowoleni. Mieliśmy sporo momentów, gdy utrzymywaliśmy się przy piłce i graliśmy nią. Klepaliśmy, zagrywaliśmy na wolne pole i mieliśmy parę sytuacji. Były więc szanse na zdobycie trzeciego gola. (neo)
Maciej Małkowski (pomocnik Górnika):
- Po dzisiejszym meczu dopisujemy punkt. To były derby, czyli najważniejszy mecz dla nas wszystkich, dlatego bardzo chcieliśmy je wygrać. Szkoda. Nasze bramki były nagrodą za wysoki pressing, jakim graliśmy. Pierwsza padła po moim odbiorze, druga po podaniu Mariusza Przybylskiego. Trudno powiedzieć czemu zostaliśmy skarceni. Nasze niezrozumienie, błąd Norberta, ale jesteśmy drużyną i każdą sytuację przeżywamy razem.
Górnik i Ruch to największe kluby w Polsce. Derby są ważne w każdym regionie, jednak z powodu tytułów, które zdobyły zespoły są one wyjątkowe. (luk)
Mateusz Zachara (napastnik Górnika):
- Na pewno gole z Łodzi i ten dzisiejszy potwierdzają, że powinienem grać, doda pewności siebie. Oba są dla mnie ważne. Szkoda tych trzech punktów, bo zabrakło nam koncentracji do końca spotkania. Przy poprzeczce brakło minimalnie, by piłka wpadła do siatki, wtedy zwycięstwo raczej mielibyśmy w garści. Trenuję ciężko, by zdobywać bramki i teraz czekam na kolejny mecz, kolejne gole. (luk)
źródło: Niebiescy.pl
fot. Dawid Markysz