Już tylko godziny dzielą nas od 99. Wielkich Derbów Śląska, które elektryzują kibiców z całego regionu. Ruch nie będzie faworytem tego meczu, ale jak pokazał chociażby ostatni mecz, to najlepsza sytuacja dla "Niebieskich".
Najlepsza, ponieważ im rywal trudniejszy, tym bardziej chorzowianie podchodzą do niego z respektem, a mobilizacja w szatni Ruchu jest zwykle większa. Mecze z Lechem i Legią pokazały, że faworyci nie są aż tacy straszni i spokojnie można z nimi walczyć jak równy z równym. Teoretycznie słabsi rywale płatali Ruchowi figle, a chorzowianie występowali w roli Janosika. Dlatego też mecz z liderem i największym lokalnym rywalem oznacza podwójną mobilizację.
Wszyscy zastanawiamy się, jakie to będą derby? Odpowiedź jest prosta. Wyjątkowe z wielu względów. Po pierwsze, Ruch to zupełnie inny zespół niż ten, który w haniebny sposób oddał rywalom ostatnie WDŚ. Teraz o sile zespołu stanowią ci, których dorobek piłkarski budzi podziw, a ich charaktery oddają całkowicie klimat Cichej. Surma i Malinowski w duecie odmienili zespół. Powiew charakteru, zaangażowania i pomysłowości z kolejki na kolejkę staje się coraz bardziej widoczny.
Druga strona barykady również w tym sezonie prezentuje grę, która cieszy oko swoich kibiców. Zabrzanie dzięki "Niebieskim", którzy ograli Legię, plasują się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. - To bardzo mocny zespół, który ma piekielnie silną drugą linię. Trzeba się będzie mądrze przeciwstawić tej formacji - podkreśla Marcin Malinowski, kapitan Ruchu. Jednak dodaje, że zabrzanie to inny zespół niż ostatnio. - Górnik był jeszcze mocniejszy z Olkiem Kwiekiem w składzie, który dzielił i rządził w środku pola i umiejętnie obsługiwał kolegów podaniami - zauważa.
Po drugie, 99. Wielkie Derby Śląska będą prawdziwym sprawdzianem dla harta ducha tych młodszych oraz charakteru tych starszych. Szansę na udowodnienie swojego potencjału prawdopodobnie otrzyma Bartosz Brodziński, strzelec jednego z goli w Gdyni. Z kolei Dziwniel będzie musiał jak oka w głowie pilnować Nakoulmy, który straszy ligowych rywali jednego za drugim. - Klucz do zwycięstwa tkwi w zneutralizowaniu poczynań Górnika w środku pola. Mam nadzieję, że doświadczenie naszych pomocników weźmie górę - mówi Marek Szyndrowski.
Po trzecie, ostatni mecz pomiędzy zespołami przerwał serię zwycięstw "Niebieskich" i rozpoczął serię 10 kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Trauma, z jaką musieli żyć kibice z Chorzowa ciągnęła się od kwietnia do sierpnia, choć okazji na przełamanie było przynajmniej tuzin. Teraz owo fatum nie może się powtórzyć.
Kolejne punkty mogłyby mówić o znaczeniu tego spotkania dla górnośląskiej społeczności, roli jaką odgrywa ono w historii obu klubów i satysfakcji, jaką daje pokonanie odwiecznego rywala. Jednak ważniejsze wydaje się być to, że wygrana chorzowian może zmienić podejście do drużyny, która niesłusznie stawiana jest w roli Dawida w pojedynku z Goliatem. Nie w kategoriach jednorazowego wybryku, ale efektu ciężkiej pracy i zaangażowania.
Przy Roosvelta na murawę w szeregach Ruchu nie wybiegnie kontuzjowany Maciej Sadlok oraz Artur Gieraga niedostępny od meczu z Legią i Piotr Stawarczyk, który nie będzie miło wspominał wizyty nad morzem. W trójkolorowych barwach na trybunach zasiądą Przemysław Oziębała, Konrad Nowak, Bartosz Iwan oraz Tomasz Wełnicki.
Arbitrem głównym spotkania będzie Tomasz Musiał z Krakowa. Początek Wielkich Derbów Śląska zaplanowano na godzinę 20:30. Zapraszamy do śledzenia naszej
relacji LIVE!
Przewidywane składy:
Górnik: Witkowski - Olkowski, Danch, Gancarczyk, Kosznik - Nakoulma, Mączyński, Sobolewski, Przybylski, Małkowski - Zachara.
Ruch: Kamiński - Babiarz, Szyndrowski, Brodziński, Dziwniel - Włodyka, Malinowski, Surma, Starzyński, Zieńczuk - Kuświk.
|
źródło: Niebiescy.pl