Od soboty Maciej Jankowski przebywa w Belgii, ale nadal nie podpisał umowy z RAEC Mons. Napastnik nie dogadał się działaczami w sprawie kontraktu indywidualnego.
W weekend piłkarz Ruchu przeszedł testy medyczne i w poniedziałek miał podpisać kontrakt. Gdyby do tego nie doszło, na drugi dzień miał wrócić do Polski i stawić się na treningu chorzowian. Jego menedżer zadzwonił jednak do szefów Ruchu i poprosił o jeden dzień zwłoki. Zgodzono się, bo "Niebieskim" zależy na sprzedaży piłkarza. Dostaną za niego 250 tys. euro plus 20 procent z przyszłego transferu.
źródło: Przegląd Sportowy