Kamil Włodyka w meczu z Lechem Poznań wszedł na boisko w 71. minucie, a niespełna kwadrans później był już z powrotem na ławce rezerwowych.
- Kamil został uderzony łokciem i założono mu trzy szwy na wardze. Do wesela się zagoi. To nic poważnego - powiedział trener Jacek Zieliński. (Niebiescy.pl)