- To miłe, że pomimo takiego poprzedniego sezonu w dalszym ciągu jest duże zainteresowanie i wsparcie kibiców. Piłka jest po naszej stronie i musimy podziękować za to na boisku. O fanów Ruchu zresztą jestem spokojny. Zawsze znałem ich z dobrej strony, wspierali zespół, dopingowali, byli z nami. Zdarzyły się mniej przyjemne momenty, ale jak to mówią - bida cementuje i sprawia, mam nadzieję, że wszyscy będziemy się trzymać razem - mówi na kilkadziesiąt godzin przed konfrontacją z Lechem Poznań trener Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec "Niebieskich" od razu po wczorajszym otwartym treningu udał się do domu, by zobaczyć w telewizji spotkanie "Kolejorza" z fińskim FC Honka. Poznaniacy zapewnili sobie dobrą zaliczkę przed rewanżem, wygrywając na wyjeździe 3:1. - Lech to jest firma i obecnie jeden z lepszych zespołów w kraju. Ma dużą siłę ofensywną i pewnie pokonał Honkę - wskazuje Zieliński. - Przeanalizujemy grę obu tych drużyn, postaramy się wyciągnąć odpowiednie wnioski i przełożyć to na naszą postawę w niedzielnym meczu, który odbędzie się o ciekawej porze, bo o godz. 20:30, co daje taką namiastkę wielkiego futbolu - dodaje.
Jacek Zieliński nie ma zbyt wielu "kadrowych" zmartwień przed konfrontacją z Lechem. Nie będzie mógł skorzystać jedynie z rehabilitującego się Macieja Sadloka. - Wszyscy pozostali, łącznie z Maciejem Jankowskim (wydawało się, że jeszcze w tym tygodniu odejdzie do Zagłębia Lubin - przyp. red.), palą się do gry - uśmiecha się trener Ruchu.
źródło: Niebiescy.pl