Włodarze Ruchu Chorzów zdecydowali, że inauguracyjny mecz z Lechem Poznań będzie mogło zobaczyć 6800 widzów. To zaskakujące posunięcie, nawet pomimo niskiej w ostatnim czasie frekwencji przy Cichej.
W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu domowe mecze "Niebieskich" były podzielone na dwie kategorie. Spotkania z Lechem, Widzewem, Śląskiem i Legią mogło obejrzeć 9300 osób (w tym 1000 gości), a mecze z Podbeskidziem, Polonią, Piastem i Pogonią 6800 (w tym 557 przyjezdnych). Przed konfrontacją z "Kolejorzem", do której doszło zimą, 24 lutego, miała miejsce duża mobilizacja wśród fanów Ruchu. Podobnie było także w szeregach poznaniaków i w efekcie na trybunach zjawiło się łącznie 8100 osób, w tym 1000 sympatyzujących Lechowi.
Tym razem spotkanie z aktualnym wicemistrzem Polski odbędzie się w środku lata, gdy aura jest o wiele bardziej korzystna. Rozpoczyna się ponadto nowy sezon, są nowi zawodnicy i nowe nadzieje. Skąd więc decyzja o zmianie kategorii spotkania z Lechem Poznań? - Podjęliśmy ją w oparciu o średnie wyniki frekwencji w poprzednim sezonie, kwestie bezpieczeństwa i konieczność zapewnienia odpowiedniej liczby ochrony, a także biorąc pod uwagę, że jest sezon urlopowy i wiele osób wyjeżdża na wczasy. Mamy nadzieję, że naszym kibicom uda się zapełnić wszystkie dostępne miejsca - tłumaczy Donata Chruściel, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów.
Gdyby faktycznie chętnych do obejrzenia na żywo meczu Ruchu z Lechem było maksymalnie 6800, to decyzja działaczy "Niebieskich" jest bardzo dobra, przede wszystkim z punktu widzenia ekonomicznego (mniejsze koszta ochrony). Jesteśmy jednak pełni wiary, że chorzowscy fani byliby w stanie przyjść na Cichą w liczbie przynajmniej zbliżonej do tej z końcówki lutego, gdy dostępne dla nich miejsca wykorzystali w 86 procentach. Tym niemniej, zapraszamy na mecz! Udowodnijmy, że kibice spod znaku niebieskiej "eRki" potrafią stawić się w dobrej liczbie na trybunach swojego stadionu.
źródło: Niebiescy.pl