Mimo że o poprzednim sezonie jak najszybciej chcielibyśmy zapomnieć, to nie możemy powiedzieć, że nie było w nim żadnego spotkania zasługującego na wyróżnienie. Ba, takich pojedynków było nawet kilka, a co ważniejsze, "Niebieskim" udawało się punktować na wyjazdach. Warto zwrócić uwagę, że wszystkie trzy wybrane przez kibiców mecze łączy ten sam scenariusz. Jaki? Zachęcamy do zapoznania się z ze zwycięskim propozycjami.
Spotkanie sezonu - 30% głosów:
Zagłębie Lubin 2:3 (1:0) Ruch Chorzów
01.04.2013, 20. kolejka
Bramki dla Ruchu: Cotra (sam.), Janoszka i Smektała
Do przerwy "Niebiescy" przegrywali 0:1. Po przerwie na boisko wyszedł już bardziej agresywny, zmotywowany, a przede wszystkim skuteczny Ruch. Po 10 minutach drugiej połowy na tablicy widniał wynik 2:2. Gdy już wszyscy myśleli, że świąteczne spotkanie zakończy się podziałem punktów, w 90 minucie rywali zaskoczył Smektała, dając "Niebieskim" cenne trzy punkty. Mecz rozgrywany był w lany poniedziałek.
Spotkanie nr 2 - 15% głosów
Piast Gliwice 1:3 (1:0) Ruch Chorzów
03.11.2012, 10. kolejka
Bramki dla Ruchu: Kuświk x2 oraz Sultes
To spotkanie wpisywało się idealnie w tendencje z ubiegłego sezonu. Do przerwy "Niebiescy" grali słabo i do przerwy schodzili ze stratą jednej bramki. Po przerwie na boisku widzieliśmy już inną jedenastkę, a rywali zaskoczonych, na tyle skutecznie, że pozwolili sobie wbić aż trzy bramki. W tym spotkaniu błysnął Kuświk, no i z dobrej strony pokazali się nasi kibice, którzy mecz oglądali na zakazie. Już ciekawie zapowiada się następny wyjazd do pobliskich Gliwic.
Spotkanie nr 2 (ex aequo) - 15% głosów
Lechia Gdańsk 4:4 (2:1) Ruch Chorzów
12.05.2013, 26. kolejka
Bramki dla Ruchu: Janoszka, Sultes x2, Zieńczuk
Ten mecz z pewnością będziemy długo pamiętać i kto wie, czy nie będziemy do niego wracać częściej niż do zwycięskiego meczu w Lubinie. Scenariusz powtórzony do przerwy, to rywale byli górą, po przerwie bardzo wiele się działo. Gdyby nie dwie stracone bramki w doliczonym czasie gry, to mecz z Lechią byłby murowanym kandydatem do tytułu konfrontacji sezonu. Niestety, samo spotkanie choć dramatyczne obnażyło całkowicie największe bolączki Ruchu i wydaje się, że już zupełnie podłamało drużynę.
Marco FC K-ce
[email protected]