Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Te sparingi nie są miarodajne, bo graliśmy z rywalami drugoligowymi i to ogromna różnica przy tym, co będzie w lidze. Dla mnie ważne jest to, że gramy na zero z tyłu, ale nie chciałbym wyciągać daleko idących wniosków, bo dziś było widać, że zagraliśmy zupełnie dwie różne połowy. W pierwszej gra wyglądała fajnie, było widać w niej jakość, a w drugiej graliśmy nerwowo i chaotycznie, ale dochodziliśmy do większej ilości sytuacji. Jesteśmy przede wszystkim nieskuteczni, strzelamy za mało bramek. To martwi i zastanawia, ale poczekajmy jeszcze na sparingi z Karviną i Wisłą. Na razie to są mecze, które stabilizacji nie dały. Nie mamy jeszcze uformowanej pierwszej jedenastki, na razie spokojnie przyglądamy się, analizujemy. Mamy mało, ale w sumie dużo, bo dwa tygodnie.
Trudno oceniać grę bramkarzy w sparingach, ponieważ nie mieli okazji, żeby pokazać swoje umiejętności. Nie będziemy ich przecież oceniać po tym, jak chodzą w szesnastce. Trzeba chwilę poczekać z konkluzjami. Muszą zagrać w większej ilości sparingów.
Na chwilę obecną nie ma na rynku takich napastników, jakich my szukamy. Zdaję sprawę, że Jankowski chce odejść i dlatego nie dopuszczam do siebie myśli, że opuści nas również Sultes. "Szulti" na pewno z nami zostaje. Jeżeli coś się wydarzy, to odejdzie tylko "Jankes". Nie mam natomiast żadnych informacji o Świerczoku.
źródło: Niebiescy.pl