Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Ten mecz był dla nas przede wszystkim pokazowy, przyjechaliśmy na 90-lecie Górnika Radlin po ciężkim porannym treningu. Daliśmy pograć aż 23 zawodnikom, a dla nas był to trening, co najważniejsze z piłką. Chcieliśmy zagrać zabawowo, bez kontuzji, ale niestety to się nie udało.
Po pierwszej połowie trochę byłem zły na zawodników. Na trybunach kibice dobrze się bawili i ten nastrój udzielił się również zawodnikom, ale to już mamy za sobą. Niestety, w całym meczu zawodnicy grali za mało skutecznie. Zarówno pierwsza, jak i druga połowa pod względem zdobytych bramek pozostawiła wiele do życzenia.
Tak, jak wcześniej wspominałem, nie udało się uniknąć kontuzji. Martwi mnie sytuacja Daniela Dziwniela, który w pierwszej połowie doznał urazu (zszedł z boiska z zawiniętym udem - przyp. red.). Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego.
źródło: Niebiescy.pl