Legenda Ruchu, Mariusz Śrutwa oczekuje zmian w chorzowskim klubie. - One muszą dotknąć wszystkich. Myślę o organizacji klubu, kadrze zawodników i sztabie trenerskim - mówi były napastnik, który strzelił 103 bramki w ekstraklasie.
Śrutwa nie rezygnowałby tak szybko z trenera Jacka Zielińskiego. - Szanuję tego szkoleniowca. Uważam, że to dobry trener. Sytuacja jest zbyt trudna i złożona, żeby podziękować mu za pracę i uznać, że jest po problemie. To byłoby wielkie uproszczenie - podkreśla w rozmowie z portalem
Slask.Sport.pl.
Były piłkarz wskazuje natomiast na innych członków sztabu szkoleniowego Ruchu - Marcina Węglewskiego i Leszka Dyję. - Węglewski to dla mnie postać anonimowa. Czy on do Ruchu pasuje? Czy ma mu coś do zaoferowania? Mnie zupełnie nie przekonuje - mówi Mariusz Śrutwa, który największy żal ma jednak do zawodników. - Rozumiem, że może zabraknąć umiejętności, ale im zabrakło serca i determinacji. Mijał mecz za meczem, a oni - może z nielicznymi wyjątkami - stali i patrzyli, jak klub spada do pierwszej ligi. Tacy ludzie nie powinni zakładać niebieskich koszulek - kończy.
źródło: Slask.Sport.pl / Niebiescy.pl