To będzie konfrontacja zespołów, które regularnie zawodzą oczekiwania swoich kibiców, zespołów, które miały bić się przynajmniej o górną połowę tabeli, a na pięć kolejek przed końcem ciągle nie są pewne utrzymania w ekstraklasie. Ruch i Lechię na pewno stać na zdobycie jeszcze kilku niezbędnych punktów - na razie jednak będą chciały wydrzeć je sobie nawzajem. - Czujemy powagę sytuacji. Zespół jest zmobilizowany, skoncentrowany i chciałbym, żeby to się przełożyło na postawę na boisku - mówi trener Jacek Zieliński.
Mniejsze drgania mają serca fanów Lechii, bo podopieczni trenera Bogusława Kaczmarka mają trzydzieści punktów i po meczu z Ruchem, przynajmniej teoretycznie, dość łatwy terminarz - Widzew (wyjazd), Bełchatów (dom), Zagłębie (w), Górnik (d). W Chorzowie wygląda to trochę gorzej - dwadzieścia osiem "oczek" i w zanadrzu spotkania z Pogonią (d), Wisłą (w), Legią (d) i Jagiellonią (w). - Sami zgotowaliśmy sobie taką końcówkę rundy. Przed nami bezpośrednie pojedynki w dwóch najbliższych kolejkach. Bardzo chcemy i dążymy do tego, żeby w tych dwóch spotkaniach wszystko zakończyć - wskazuje obrońca Ruchu, Marcin Baszczyński.
Przed niedzielnym meczem szkoleniowcy obu zespołów zapewniają, że nie ustawią swoich zawodników defensywnie. - Ruch i Lechia preferują ofensywny styl gry, więc można się spodziewać, że na boisku będzie się sporo działo - twierdzi trener Bogusław Kaczmarek. - W naszej sytuacji musimy jechać do Gdańska po to, co straciliśmy z Górnikiem czy Piastem u siebie. Jedziemy pełni nadziei i optymizmu powalczyć o pełną pulę. Lechia ma podobną, ciężką sytuację, więc nie będzie żadnych kalkulacji. Każdy będzie chciał wygrać - zaznacza trener Jacek Zieliński.
Opiekun chorzowian nie chciał nam zdradzić, czy poza zmianami wymuszonymi kontuzjami dokona jeszcze jakichś roszad w składzie. Naszym zdaniem takowa przydałaby się na przykład w środku pola, gdzie już od kilku meczów nie widzieliśmy Marcina Malinowskiego. - Nie powiem, w jakim składzie personalnym zagramy. Marcin jedzie z nami, jest gotowy do gry, a wszystko zdecyduje się dopiero w niedzielę - oznajmia Zieliński.
Przesądzone jest, że w Gdańsku nie zobaczymy czterech kontuzjowanych piłkarzy: Żeljko Djokicia, Macieja Jankowskiego, Macieja Sadloka i Marka Szyndrowskiego. W tej sytuacji szansę gry w napadzie może otrzymać Czech Pavel Sultes lub Grzegorz Kuświk. Najdalej gry w wyjściowej jedenastce wydaje się być Andrzej Niedzielan. W zespole Lechii z powodu pauzy za żółte kartki nie zagra obrońca Rafał Janicki. Z kontuzjami zmagają się natomiast Sebastianowie Madera i Małkowski.
"Niebiescy" do Gdańska wyruszają już w sobotę rano. - Po drodze zatrzymamy się w Gutowie Małym, gdzie będziemy mieć trening i zjemy obiad, a później ruszymy dalej. W niedzielę rano krótki rozruch i o godz. 17:00 zaczynamy mecz! - zapowiada trener Ruchu Chorzów.
Sędzią głównym będzie Bartosz Frankowski z Torunia, a transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal Plus Family. Serwis Niebiescy.pl zaprasza serdecznie do śledzenia
relacji LIVE!
Przewidywane składy:
Lechia: Buchalik - Deleu, Bąk, Bieniuk, Brożek - Ricardinho, Surma, Pietrowski, Machaj, Buzała - Wiśniewski.
Ruch: Kamiński - Konczkowski, Baszczyński, Stawarczyk, Lewczuk - Zieńczuk, Malinowski, Tymiński, Starzyński, Janoszka - Sultes.
|
źródło: Niebiescy.pl