Drużyna Ruchu nie boi się magii 40-tysięcznej Baltic Areny. - Nie doszukiwałbym się demonów w specyfice stadionu w Gdańsku, bo w tym sezonie piłkarze Lechii lepiej spisują się na wyjazdach niż u siebie. My z kolei wygraliśmy w Lubinie, Bełchatowie, pokazaliśmy się z dobrej strony na Łazienkowskiej. Postaramy się nawiązać do tych właśnie dobrych meczów w tym sezonie - mówi pomocnik "Niebieskich", Marek Zieńczuk.
- Lechia jest w tym sezonie bardzo nieobliczalnym zespołem. Potrafi dobrze grać przez kilkadziesiąt minut, a potem nagle się zdekoncentrować i roztrwonić cały dorobek, dlatego nie wygrywa meczów. To jej największa bolączka - charakteryzuje rywala "Zieniu".
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów