Ruch to klub rodzinny oraz pokoleniowy, w tym momencie to już nawet wielopokoleniowy. Kibicują mu ci najmłodsi, ale i najstarsi. Nie wszystkie kluby mogą się pochwalić posiadaniem fanów w różnym wieku. Wiadomo, że starsi sympatycy często nie są już tak aktywni jak młode zastępy, ale nadal są niezwykle ważnym ogniwem w całej społeczności. Przekazywaniu Niebieskiej pasji postanowiliśmy przyjrzeć się nieco dokładniej, pytając Was jak to było z Waszymi ojcami i dziadkami.
Aż w
63% za nasze przywiązanie do barw klubowych odpowiedzialny jest ojciec, lub dziadek. Niebieskie przywiązanie zostało przekazywane z dziadka na wnuka aż w przypadku
37% z nas. Zapewne znajdziemy rodziny z dłuższym łańcuszkiem, gdzie Niebieskiej eRce kibicował pradziadek. Pod względem pokoleniowości (pod paroma innymi również) jesteśmy klubem wyjątkowym. Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że rodzina to nie jedyne miejsce, gdzie można się nabyć kibicowskiego bakcyla.
W kolejnych
37%, tata czy dziadek w ogóle nie kibicowali Ruchowi. Nie wnikamy czy kibicowali innej drużynie, czy w ogóle nie interesowali się futbolem. Bardziej jednak interesuje nas to, aby przykładowy tata czy dziadek chodzili na Ruch i swoje zamiłowanie przekazywali niczym pałeczkę w sztafecie pokoleniowej. Trzeba pamiętać, że nie zawsze tak jest. Najlepszym dowodem jest te 37% fanów, którzy na Ruch przyszli za namową innych osób. Najczęściej w roli namawiających występują koledzy ze szkoły, czy też z placu.
Kiedyś niemalże wszyscy będziemy rodzicami. To od nas w bardzo dużej mierze będzie zależało czy nasz syn, czy córka będą kibicować Ruchowi. Jeżeli tego nie przypilnujemy, to może zrobić to za nas ktoś inny i może się okazać, że nasza pociecha kibicuje... Postanowiliśmy zatem sformułować kibicowskie przykazanie, które jest tak ważne, że zasługuje na to, aby być przed innymi. A brzmi ono:
"Pamiętaj, że gdy zostaniesz rodzicem, aby przekazać swojemu synowi czy córce miłość i pasję do Niebieskich barw!"
Marco FC K-ce
[email protected]