Piotr Stokowiec (trener Polonii):
- Z przebiegu spotkania myślę, że jest to zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Najsłabsza pierwsza połowa w tym sezonie w naszym wykonaniu. W drugiej połowie już było dużo lepiej, chłopaki zostawili dużo serca. Jeżeli traci się bramkę w 90 minucie to wiadomo, że jest ogromny żal. Szkoda mi moich zawodników, którzy włożyli dużo serca, wybiegali, a nie udało się dowieźć choćby tego remisu do końca. Druga połowa miała już zupełnie inne oblicze i mieliśmy kilka swoich okazji. Gratuluję jednak gospodarzom.
Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Cieszy nas przede wszystkim zwycięstwo, ono było naszym priorytetem. Mecz, jak to w piłce bywa, składał się z dwóch połów. Pierwsza była w naszym wykonaniu naprawdę dobra, mieliśmy mecz pod kontrolą, ale nie byliśmy w stanie strzelić bramki. W drugiej części kontrola trochę wymknęła nam się z rąk, ale paradoksalnie strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy ten mecz. Mamy trzy punkty, koniec wieńczy dzieło i możemy się w spokoju przygotowywać do wielkich derby z Górnikiem.
Naszym problemem było dzisiaj wykończenie akcji. Mieliśmy kilkanaście rzutów rożnych. Piłka fruwała z jednej na drugą stronę, ale zabrakło wykończenia. Tego trochę szkoda, bo nam trzeba takiego meczu u siebie na odblokowanie się. Z dwóch ostatnich meczów na wyjazdach przywieźliśmy komplet punktów, ale mecze u siebie, gdy trzeba pograć atak pozycyjny, stwarzają nam czasami problem.
Bramka strzelona przez Polonię była dla nas trochę ciosem bokserskim. Dostaliśmy w twarz i byliśmy lekko oszołomieni przez parę minut, ale ważne, że byliśmy w stanie się podnieść. Dobrze zareagowaliśmy, strzeliliśmy bramkę. Mamy sytuacje, nad którymi musimy pracować, ale życie toczy się dalej.
źródło: Niebiescy.pl