Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Dla końcowego układu tabeli dolnych rejonów, choć nie lubię używać tego określenia mecz był z gatunku o 6 punktów. My bardzo się cieszymy, że wytrzymaliśmy ciśnienie, że mecz wygraliśmy bo daje nam to trochę oddechu. Walka się jeszcze nie zakończyła, ale ta nasza sytuacja jest ciut lepsza i dopiero teraz możemy myśleć o wtorkowym rewanżu na Łazienkowskiej. Słowa uznania dla chłopaków, którzy po meczu z Legią szybko się zregenerowali i wygrali ten mecz. Zagraliśmy kolejny niezły mecz i mamy trzy punkty, co jest najważniejsze w tym spotkaniu.
To nie jest szczyt możliwości Ruchu. Chciałbym widzieć ten zespół, który fragmentami grał bardzo dobrze na Lubinie, z Legią i dzisiaj. Momentami gramy jednak inaczej, popełniamy błędy. Bo kiedy się ma 22 mecze i 22 punkty to trudno mówić o jakiejś wielkiej pewności. Niestety, ale sami sobie zgotowaliśmy ten los. Do pełni ideału brakuje nam jeszcze dużo, ale na razie idziemy ku niemu małymi kroczkami.
Kamil Kiereś (trener Bełchatowa):
- Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że jest to dla nas bardzo trudny moment. Przegraliśmy mecz z drużyną, która była w naszym zasięgu punktowym w tabeli. Wygrana w tym spotkaniu miała nie tyle co utrzymać nas w Ekstraklasie, ale znacznie pomóc w stworzeniu sytuacji na koniec sezonu, że będziemy walczyć o utrzymanie. Ta porażka oddala nas od tego celu. Dodatkowo nie jest dla nas dobry moment, w szatni pewne rzeczy musimy podnosić.
Myślę, że pojedyńcze wydarzenia miały wpływ na końcowy wynik. Pierwsza połowa nie była pojedynkiem jednostronnym. Zdecydowanie nasze posiadanie piłki. W wielu akcjach brakowało nam dokładności. Stworzyliśmy swoje sytuacje - Mak, Wacławczyk, Nowak. Sytuacja w której Nowak uderza w słupek, idzie kontra i tracimy bramkę kluczową dla losów tego spotkania. W drugiej połowie szybko stracona bramka spowodowała, że uszło z nas powietrze, później ręka w polu karnym w niegroźnej sytuacji. W mojej przygodzie trenerskiej nigdy nie przegrałem spotkania w ten sposób, bo po przerwie wyglądało to tak, jakby nic miało się już nie zdarzyć. Jest to dla nas bardzo trudny moment. Jednak nie zamykamy "sklepu", póki sezon trwa wszystko może się jeszcze zmienić.
źródło: Niebiescy.pl