Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Niesamowita radość, bo te trzy punkty były nam bardzo potrzebne, zwłaszcza w kontekście ostatnich meczów Podbeskidzia i Bełchatowa. To był horror, bo dwa razy goniliśmy wynik i wracaliśmy do gry. Chwała chłopakom za to, że grali do końca i w nagrodę mamy trzy bardzo ważne punkty. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, lepiej graliśmy w piłkę, a mimo to do przerwy przegrywaliśmy. W drugiej było dużo chaosu, niedokładności i nerwowości. Zrobił się ping-pong, piłka szła z jednej na drugą stronę. Paradoksalnie wyszliśmy na tym lepiej, ale długie minuty drugiej połowy nie wyglądały tak jakbyśmy chcieli. Popracujemy nad tym. Nie mieliśmy za dużo świąt wielkanocnych, ale mamy przynajmniej w prezencie trzy punkty.
Pavel Hapal (trener Zagłębia):
- To był mecz jak na pierwszego kwietnia. Na początku prowadziliśmy, a na koniec przegraliśmy w doliczonym czasie. Mogło być jednak odwrotnie, bo powinna być czerwona kartka i rzut karny dla nas. Tymczasem później to my dostaliśmy czerwień. Nie mogę być zadowolony z wyniku, ale muszę przyznać, że zawodnicy robili dużo na boisku. Druga połowa była bardzo dobra z naszej strony, stwarzaliśmy sytuacje, ale straciliśmy trzy bramki. Powodem tego mogło być to, że złapaliśmy dwie kontuzje. Trzeba było wymienić dwóch środkowych obrońców i to był już problem.
źródło: Niebiescy.pl