Kibice Ruchu mieszkają w Chorzowie, w Rudzie Śląskiej, w Katowicach, w Świętochłowicach, w Siemianowicach, w Mikołowie... i jeszcze długo by tak wymieniać. Według przeprowadzonej przez nas sondy w maju 2012 roku
17% sympatyków "Niebieskiej eRki" pochodzi z Chorzowa. Skoro wspomniany procent zamieszkuje 110-tysięczny Chorzów, to gdybyśmy wszyscy mieszkali w jednym mieście to liczyłoby ono
ok. 650 tys. mieszkańców i byłoby całe "Niebieskie".
Tabela przedstawia miejsce zamieszkania kibiców Ruchu Chorzów w procentowym ujęciu. Dane zostały zestawione na podstawie dwóch przeprowadzonych głosowań na łamach naszego serwisu: w maju 2009 w i maju 2012.
W porównaniu do roku 2009 nie dużo zmieniło się pod względem "Niebieskiej" geografii. Największym fan clubem jest nadal Niebieska Ruda Śląska, która jednak ustępuje pod względem liczebności fanom z Chorzowa. Na pewno z zainteresowaniem spoglądamy na Katowice, które są największym miastem w regionie. Cieszy dobry wynik kibiców z Zawiercia oraz Myszkowa, którzy na Cichą mają sporo kilometrów do przebycia. Największą różnicę w procentowym ujęciu odnotowujemy w Siemianowicach Śląskich.
Znając ludność miast oraz to, ile osób z nich oddało w naszej sondzie swój głos, możemy zobaczyć i porównać popularność klubu. Tym razem nie będziemy mieli do czynienia z ujęciem procentowym, ale z liczbą której najmniejsza wartość oznacza największą popularność. Numerem jeden w takim zestawieniu okazuje się ponownie Chorzów, ale różnica do drugich Świętochłowic jest niewielka. Popularność klubu w danej miejscowości jest o tyle ciekawa, że premiuje mniejsze miejscowości i pokazuje innym, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Pierwsza czwórka nie jest zaskoczeniem, bowiem w wymienionych miastach mieszkają właściwie sami fani Ruchu.
Tabela przedstawia współczynnik popularności Ruchu w poszczególnych miejscowościach. Na tabelę prosimy spojrzeć z dużą umownością, gdzie w przypadku niektórych obszarów trudno było przyjąć dokładną ilość mieszkańców - np. w Niebieskim Południu.
Można przyjąć typologię, która dzieli kluby na lokalne, regionalne, ogólnokrajowe czy globalne. Lokalność klubu oznacza, że kibice zamieszkują jedną miejscowość, jak to ma miejsce w przypadku kibiców GKS-u Bełchatów. W przypadku regionalnego klubu jego sympatycy zamieszkują cały rejon, czy województwo. Legia ma kibiców na Mazowszu, Lech w Wielkopolsce, a nasz Ruch na Górnym Śląsku. Kolejny szczebel to zamieszkiwanie całego kraju, a wcześniej kilku regionów. Czy w Polsce mamy do czynienia z klubem, gdzie jego fan cluby i kibice licznie zamieszkują inną część kraju? Na pewno są kluby z takimi aspiracjami i silnymi działami marketingu, przed nimi jednak jeszcze daleka droga. Bez sukcesów na arenie międzynarodowej trudno zdobywać fanów poza granicami swojego regionu.
Marco FC K-ce
[email protected]