Piotr Stawarczyk (obrońca Ruchu):
- Zagraliśmy dobre spotkanie, podjęliśmy walkę i dążyliśmy do zdobycia jak najlepszego rezultatu. Mogło tak wyglądać, że mecz był do spisania na straty. Jednak gdy straciliśmy bramkę, praktycznie cały czas dążyliśmy do wyrównania. Na szczęście udała nam się ta sztuka i możemy tylko żałować, że nie zrobiliśmy tego wcześniej. Z drugiej strony trzeba się cieszyć, bo nie przegraliśmy tego meczu. (luk)
Mindaugas Panka: (pomocnik Ruchu):
- To był na pewno nasz najlepszy mecz w tej rundzie, choć liczyliśmy na to, że trzy punkty pozostaną w Chorzowie. Musimy jeszcze popracować nad kilkoma aspektami, żeby wyglądać jeszcze lepiej. Na treningu ćwiczyliśmy ustawienie przy stałych fragmentach gry, dlatego się tam znalazłem. To, czy będę grał od pierwszej minuty zależy od trenera, jednak jak każdy piłkarz chcę grać w podstawowej jedenastce, dlatego muszę bardziej pracować na treningach. (luk)
Sebastian Mila (pomocnik Śląska):
- Spotkanie dobrze się nam ułożyło - prowadziliśmy na zero z tyłu, a Ruch był dzisiaj bardzo groźny i stwarzał sobie wiele sytuacji. Można przegrać i zremisować wygrany mecz. Jednak to nie jest fajne uczucie, kiedy w ostatniej minucie traci się bramkę. Teraz czeka nas praca, żeby się po tym pozbierać. Jest dużo meczów i musimy zdobywać jak najwięcej punktów. (luk)
Waldemar Sobota (pomocnik Śląska):
- Ten mecz dobitnie pokazał nam, że trzeba grać do końca, a każdy nasz błąd zostanie skutecznie wykorzystany. Chcieliśmy stąd wywieźć trzy punkty, a został nam tylko remis. Ciężko powiedzieć co stało się w 93 minucie. Może zabrakło nam koncentracji i krycia, dlatego Ruch strzelił gola. Wydaje mi się, że nasza gra nie wyglądała najgorzej. Prowadziliśmy 1:0 i próbowaliśmy wygrać, jednak ta sztuka nam się nie udała.
źródło: Niebiescy.pl