Po sromotnej porażce z Lechem Poznań staraliśmy się znaleźć jakiekolwiek, choćby najmniejsze pozytywy. Udało nam się jeden - nazywa się Martin Konczkowski. - Rzeczywiście, był jednym z najjaśniejszych punktów naszej drużyny. Jestem zadowolony z jego postawy, oczywiście, jeśli można mieć powody do zadowolenia po takim meczu - przyznał na konferencji prasowej trener Jacek Zieliński.
Dla Konczkowskiego był to debiut w pierwszej drużynie Ruchu i T-Mobile Ekstraklasie. 19-letni obrońca zagrał bardzo przyzwoicie. W pierwszej połowie otrzymał nawet brawa od kibiców, gdy w przeciągu minuty dwukrotnie nie dał się ograć Karolowi Linettemu. - Zadebiutował w klasowym meczu i sądzę, że było to dla niego przeżycie, ale ze względu na wynik nie będzie tego spotkania dobrze wspominał - stwierdził Zieliński, który z jednej strony cieszył się z postawy swojego zawodnika...
- A z drugiej świadczy to o naszym niedzielnym potencjale, gdy chłopak wchodzący do drużyny praktycznie znikąd jest jednym z jaśniejszych punktów jej defensywy - dodał.
źródło: Niebiescy.pl