Za nami prezentacja drużyny Ruchu w Chorzowskim Centrum Kultury. Kibice mimo zmiany miejsca nie zastąpili szalików krawatami, dzięki czemu sala widowiskowa była tylko i wyłącznie "Niebieska".
Charakter prezentacji, z racji nowego miejsca, był inny niż do tej pory. Jako pierwszy na scenie pojawił się kobiecy kwartet smyczkowy Red Heels, który oprócz muzycznych interpretacji przebojów m.in. Nirvany, zaprezentował przyśpiewkę "W pewnym śląskim mieście" zagraną na skrzypcach i wiolonczeli. Kibice zadbali z kolei, by nikt nie zapomniał, że jest na prezentacji wicemistrzów Polski.
Później na scenie pojawił się Augustyn Bujak, który odśpiewał hymn Ruchu, powstały podczas obozu kondycyjnego w 1949 roku. Prowadzący prezentację Bogdan Kalus symbolicznie przekazał "pałeczkę" nowemu spikerowi meczów przy Cichej, Kubie Kurzeli. Obaj założyli się o to, kto dłużej będzie wyrażał swoją radość po zdobyciu bramki. W rezultacie obaj cieszyli się tak samo długo.
W końcu przyszedł czas na to, co było dziś najważniejsze - prezentację sztabu i piłkarzy Ruchu Chorzów. Pierwszy na scenie pojawił się Jacek Zieliński, który wręczał piłkarzom koszulki. Wyjście każdej formacji poprzedzone było prezentacjami filmowymi. Ostatni na scenie pojawił się kapitan Ruchu, Marcin Malinowski, który obiecał, że celem chorzowian jest 45 punktów w 15 meczach!
Po prezentacji kibice mieli okazję spotkać się z piłkarzami oraz sztabem trenerskim w holu ChCK. - Przed prezentacją trochę się stresowałem, wiadomo, że chciałem dobrze się pokazać kibicom. Dzisiaj mieliśmy przedsmak tego wszystkiego, co będzie nas czekało w rundzie wiosennej - opowiadał Robert Chwastek.
- Wiem, że podczas prezentacji atmosfera zawsze jest dobra. Wiadomo jednak, że kibice oczekują wyników, więc postaramy się, żeby wszyscy byli zadowoleni - dodał nowy pomocnik Ruchu, Łukasz Tymiński.
Pozytywną rolę prezentacji w każdym aspekcie docenia również trener chorzowian. - W życiu każdego piłkarza takie prezentacje mają ogromne znaczenie. Piłkarz czuje wtedy, jakie znaczenie ma dla kibica, widzi więź jaka pomiędzy nimi istnieje. Przenosi się to w sposób bardzo pozytywny do szatni - ocenił Jacek Zieliński.
Teraz przychodzi kolej na prezentację umiejętności piłkarskich. Oby było jeszcze lepiej w niedzielnym meczu z Lechem Poznań.
źródło: Niebiescy.pl