Przeprowadzone dziś badanie ultrasonograficzne wykazało, że Pavel Sultes ma lekko naciągnięte więzadło przyśrodkowe w lewym stanie kolanowym. Pomocnik trenuje indywidualnie, a rehabilitacja przebiega prawidłowo. Sztab szkoleniowy za kilka dni podejmie decyzję, czy "Szulti" będzie mógł zagrać w meczu z Lechem. - Wszystko zależy również od indywidualnych odczuć zawodnika. Każdy w innym tempie wraca do zdrowia i optymalnej formy - tłumaczy fizjoterapeuta Ruchu, Włodzimierz Duś.
Pod znakiem zapytania stoi także występ Andrzeja Niedzielana, który ma naciągnięty mięsień dwugłowy prawego uda i przez kilka najbliższych dni będzie trenował indywidualnie.
W inaugurującym piłkarską wiosnę pojedynku nie zobaczymy z pewnością Macieja Sadloka. Defensor Ruchu przed zgrupowaniem w Side przeszedł zabieg usunięcia gangliona z pięty i nie wrócił jeszcze do zdrowia. W dobrej kondycji jest natomiast Krzysztof Kamiński, który podczas treningu zderzył się z jednym z obrońców. - Szczęka jeszcze trochę mnie boli, ale nie jest to zbyt uciążliwe i mogę normalnie trenować. Dziś zostałem poddany tomografii komputerowej. Wynik badania powinien być znany w przyszłym tygodniu. Sądzę jednak, że wszystko powinno być w porządku - mówi "Kamyk".
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów