Tylko według
15% kibiców byli piłkarze Ruchu należycie wspierają nasz klub. Możemy przez to rozumieć jakość podejmowanych działań, czy też liczbę angażujących się zawodników. Przeciwnej opinii jest podobna ilość, bo
16% głosujących. Swojego zdania nie potrafiło jednoznacznie określić 6% fanów "Niebieskiej eRki". Prawdy w tym przypadku należy szukać gdzieś pośrodku. Dowodzi tego
64% głosów przy odpowiedzi twierdzącej, że tylko część zawodników, którzy niegdyś występowali z "eRką" na koszulce dziś nadal o niej pamięta, a przynajmniej w takim stopniu jaki - my kibice - uznajemy za dobry.
Gdybyśmy mieli wymienić zawodników, którzy po zakończeniu kariery chętnie na Cichą powracają, starają się robić coś na rzecz klubu i "Niebieskiej" społeczności, to w pierwszym rzędzie wymienilibyśmy Wojciecha Grzyba czy Mariusza Śrutwę. Pracownikami klubu pozostają Mirosław Mosór i Dariusz Gęsior, a do niedawna także Waldemar Fornalik. Spośród starszych piłkarzy, którzy wyróżniają się wiekiem od razu na myśl przychodzą Gerard Cieślik oraz Augustyn Bujak. To niektórzy z byłych zawodników "Niebieskich", których przez Chorzów przewinęło się naprawdę sporo.
Na polu zaangażowania byłych zawodników na pewno mamy do czynienia ze swojego rodzaju niszą. Działalność byłych piłkarzy może przybrać charakter bardziej zorganizowany, konkretny i sformalizowany. Dla przykładu w Łodzi działa Stowarzyszenie Byłych Piłkarzy Widzewa Łódź im. Ludwika Sobolewskiego. W przypadku innych aczkolwiek nielicznych polskich klubów niektórzy zawodnicy starają się działać w ramach stowarzyszeń założonych przez kibiców, czy osób które nie występowały kiedyś na boisku. Nieco inaczej sprawa przedstawia się poza granicami Polski. Takie stowarzyszenia ma Manchester United, Aston Villa czy Coventry. Często piłkarze prowadzą także fundacje na rzecz byłych, innych piłkarzy tego samego klubu, z którymi los nie obszedł się łaskawie, albo mieli nieco mniej szczęścia w życiu.
Marco FC Katowice
[email protected]