Czeskiego napastnika, Pavla Sultesa dopadła kolejna kontuzja. Podczas sparingu ze Spartakiem Trnava został kopnięty i w efekcie tureckie zgrupowanie ma już z głowy.
- Dostałem w okolicach kolana i dziś nie mogę normalnie chodzić - wzdycha "Szulti". - Ma najprawdopodobniej naciągnięte więzadło poboczne, więc obóz dla niego już się skończył. Oby tylko nie było jeszcze gorzej - tłumaczy trener Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec nie spodziewał się tak brutalnego spotkania ze Słowakami. - Mecze z Żiliną i Rużomberokiem były normalne. Obawiałem się gier z zespołami bałkańskimi, z drużynami ze wschodu, ale Słowacy...? Nie wiem co im się stało, skutki są fatalne - denerwuje się Zieliński.
źródło: Niebiescy.pl / Sport