Łukasz Cieślewicz, który podczas styczniowych testów nie przekonał do siebie trenerów Ruchu Chorzów, wrócił na Wyspy Owcze.
- Testy w Ruchu to było dla mnie wyzwanie. Na Wyspach wiele więcej już nie osiągnę. Zdobyłem mistrzostwo, zostałem wybrany najlepszym zawodnikiem ligi. Ruch ze mnie jednak zrezygnował, więc wróciłem na Wyspy Owcze - opowiada piłkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Cieślewicz mimo niepowodzenia na Cichej myśli już o przyszłości. - Polska liga na pewno jest lepsza, szybsza, ale technicznie i fizycznie podobnie to wygląda. Mam nadzieję, że w sparingach Ruchu pokazałem, że potrafię strzelać gole i jakiś zespół w następnym okienku transferowym się po mnie zgłosi - mówi.
źródło: Niebiescy.pl / Przegląd Sportowy